Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla gospodarzy. Po dwóch rzutach Tomasza Mroza Piotrkowianin prowadził 2:0. Wyrównał po chwili Michał Drej i było 2:2. Jeszcze przez kilka minut goście byli w stanie dotrzymywać kroku Piotrkowianinowi, ale później gospodarze zbudowali sobie przewagę 2-3 bramek, którą utrzymali do przerwy. Bardzo dobrze między słupkami spisywał się Marcin Schodowski, który popisywał się również skutecznymi i celnymi podaniami. Po pierwszej połowie było 15:12.
Po zmianie stron Piotrkowianin jeszcze mocniej uszczelnił obronę, a goście mieli duży problem aby rzucić skutecznie. Od stanu 20:16 rozpędzony zespół Dmytro Zinchuka rzucił aż sześć bramek i na dziesięć minut przed końcem prowadził 26:17. Energa MKS do końca walczyła o jak najkorzystniejszy wynik i mecz zakończył się rezultatem 27:22.
- Uważam, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty, a awans do ósemki jest naszym sukcesem. Jedziemy jeszcze do Mielca, a później zagramy z Vive albo Wisłą Płock. Powoli myślimy już o kolejnym sezonie. Z każdym kolejnym udało nam się awansować o 2-3 miejsca. Chciałem również podziękować publiczności, która wspierała nas zawsze. Zarówno w dobrych, jak i trudnych chwilach - powiedział po spotkaniu Piotr Swat, kapitan piotrkowskiej drużyny.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Energa MKS Kalisz 27:22 (15:12)
Piotrkowianin: Schodowski, Procho, Pyrka - Mróz 6, Urbański, Iskra 3, Kaźmierczak 1, Swat 4/1, Nastaj 2, Surosz 1, Andreou 5, Pożarek, Mastalerz 3, Sobut 1, Tórz, Pacześny 1.
Rzuty karne: 1/3
Czerwona kartka: Piotr Swat
Energa MKS: Potocki - Bożek, Paweł Adamczak 1, Drej 5/1, Misiejuk 1, Grozdek 2, Piotr Adamczak 2, Szpera 5, Pilitowski 2, Krytski 1, Czerwiński 2, Padasinau, Adamski 1.
Rzuty karne: 1/1
Kary: 8 min (Paweł Adamczak - 2 min., Krzysztof Misiejuk - 2 min., Piotr Adamczak - 2 min., Dzianis Krytski - 2 min.)
Sędziowali: Filip Fahner, Łukasz Kubis (Głogów). Widzów: 700
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piątek przedstawicielem nowego pokolenia? "Nie ma kompleksów ale zna swoje miejsce w szeregu"