PGNiG Superliga kobiet: Korona Handball coraz bliżej wygranej w grupie

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Honorata Syncerz (Korona Handball Kielce)
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Honorata Syncerz (Korona Handball Kielce)

Korona Handball kolejny raz potrafiła udokumentować swoją wyższość nad rywalem z grupy walczącej o utrzymanie. Kielczanki pokonały KPR Ruch Chorzów 27:21 i są coraz bliżej zajęcia 7. miejsca w tabeli.

Zespoły z Kielc i z Chorzowa od początku spotkania grały jak równy z równym. Po bramkach rzuconych przez Koronę Handball, szybko straty odrabiały zawodniczki zespołu gości. W końcu jednak zespół ze Śląska zaczął budować przewagę. Po trzech celnych rzutach z rzędu i trafieniu Natalia Doktorczyk, chorzowianki po kwadransie gry prowadziły 7:5.

Wygrana z Koroną Handball byłaby szansą dla Ruchu na włączenie się do walki o wyższe miejsca w tabeli, jednak chorzowianki nie potrafiły utrzymać wysokiego poziomu przez całą pierwszą połowę. Wręcz przeciwnie, w meczu zaczęła dominować drużyna prowadzona przez Pawła Tetelewskiego. Na trzy minuty przed syreną kończącą pierwszą połowę, gdy trafiła Magdalena Kędzior, na tablicy wyników widniał już rezultat 14:10. Do przerwy było 15:11.

Karolina Kudłacz-Gloc zostaje w Bundeslidze. Zobacz więcej!

Po zmianie stron, gdy trafiła Magda Więckowska, kielczanki miały już pięciobramkową przewagę. Ruch nie zamierzał jednak odpuszczać. W rolę egzekutorek weszły Dominika Nimsz i Magdalena Drażyk, dzięki czemu po 8 minutach po przerwie, było już tylko 17:16! W ważnym momencie interwencją popisała się Aleksandra Orowicz, która uchroniła Koronę Handball przed straceniem całej przewagi.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Michał Probierz największym wygranym sezonu. "Przetrwał najtrudniejszy moment"

Arka Gdynia odjechała Zagłębiu. Zobacz więcej!

Gospodynie potrafiły znów powiększyć przewagę do czterech bramek, by na 5 minut przed końcem, gdy trafiła Katarzyna Masłowska, prowadzić już tylko 22:21. Od tego momentu bramki rzucały już tylko kielczanki, które pięciokrotnie pokonywały bramkarkę z Chorzowa. Mecz zakończył się rezultatem 27:21 i komplet punktów został w Kielcach. Korona Handball ma już 28 punktów i jest na dobrej drodze do zajęcia 7. miejsca w tabeli. Ruch pozostaje dziesiąty.

Korona Handball Kielce - KPR Ruch Chorzów 27:21 (15:11)

Korona Handball: Orowicz, Hibner - Gliwińska 6, M.Więckowska 4, Syncerz 4, Mochocka 3, Kędzior 2, Czekala 2, D.Więckowska 2, Skowrońska 1, Jach 1, Piwowarczyk 1, Parandii 1 oraz Homonicka, Zimnicka.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min. (Parandii, Piwowarczyk, M.Więckowska, Gliwińska - po 2 min.).

KPR Ruch: Chojnacka, Kuszka - Drażyk 5, Niedźwiedź 4, Nimsz 4, Masłowska 2, Doktorczyk 2, Rodak 2, Grabińska 2 oraz Sójka, Bednarek, Kiel, Czarnik, Piotrkowska, Polańska, Mrozek.
Karne: 1/2.
Kary: 8 min. (Rodak 4 min., Piotkowska, Masłowska - po 2 min.).

Sędziowie: Podsiadło, Świostek (Radom).
Delegat ZPRP: Marek Szajna (Warszawa).

Widzów: 400.

Źródło artykułu: