Kilkanaście dni temu informowaliśmy, że Manolo Cadenas jest głównym kandydatem na trenera Azotów Puławy i prowadzi zaawansowane rozmowy (WIĘCEJ). Sprawa jednak skomplikowały się. Na stole pojawiła się konkurencyjna oferta z hiszpańskiego Ademar Leon, uczestnika tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Wprawdzie Cadenas dobrze odniósł się do propozycji z Polski, ale zależy mu na prowadzeniu zespołu występującego w europejskich pucharach. A z tym może być problem. Azoty odpadły w ćwierćfinale Superligi z Gwardią Opole (ZOBACZ) i nie wiadomo, czy wywalczą prawo startu w Pucharze EHF. Szansa pojawi się, gdy któryś z półfinalistów zrezygnuje z udziału w rozgrywkach.
Poza tym, Hiszpan chciał sprowadzić konkretnych graczy, co niekoniecznie musi udać się na Lubelszczyźnie. Wciąż możliwe, że Cadenas przejmie Azoty, ale początkowy entuzjazm nieco opadł. W Puławach zresztą atmosfera jest daleka od idealnej, ćwierćfinałowe porażki z Gwardią były klęską dotychczas trzeciej siły Superligi (najgorszy wynik od 2012 roku).
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Porażka Juventusu w Lidze Mistrzów. "Nie można obwiniać tylko Cristiano Ronaldo"
Szkoleniowiec pracował trzy lata w Polsce (2013-2016), prowadził Orlen Wisłę Płock. Wcześniej doprowadził do sukcesów Barcelonę, Valladolid, Ademar Leon i Fraikin Granollers, z kadrą zdobył srebro ME 2016. Niedawno stracił posadę w Mieszkowie Brześć, bo nie zamierzał rezygnować z pracy w reprezentacji Argentyny.