Trzeci start w Pucharze EHF ma być tym najlepszym. Zespół zebrał niezbędne doświadczenie w dwóch poprzednich sezonach i jest gotowy, by zrobić kolejny krok do przodu. - Nie ukrywamy, że marzy nam się występ w fazie grupowej. Nasza młodzież robi postępy, myślę, że zespół na to stać - przyznaje Tomasz Wróbel.
Gwardziści po raz pierwszy wystąpili w Pucharze EHF w sezonie 2016/17. Wtedy rozbudzili nadzieję, wyeliminowali wyżej notowaną Benfikę Lizbona, ale w kolejnej rundzie, ostatniej przed fazą grupową, nieznacznie lepszy okazał się słoweński RK Koper. Rok później KPR Gwardia Opole pożegnała się z rozgrywkami już po pierwszym dwumeczu, w którym przegrała z mocnym Gorenje Velenje.
Trzeci sezon w europejskich pucharach może być tym najbardziej udanym, a to wszystko dlatego, że Gwardia ma szansę na rozstawienie w drugiej rundzie. Wszystko wskazuje na to, że dużo będzie zależeć od szczęścia w losowaniu i rywala w trzeciej rundzie, gdzie można trafić na naprawdę klasowy zespół.
Wcześniej z udziału w Pucharze EHF zrezygnował MMTS Kwidzyn. Na jego miejsce może wskoczyć NMC Górnik, o czym poważnie myślą w Zabrzu.
ZOBACZ: Legenda wraca do Stali Mielec
ZOBACZ WIDEO Liga Mistrzów. PGE VIVE - FC Barcelona. Blaż Janc: Rywal pokazał klasę, ale nam też należą się gratulacje