Taką informację podał dobrze poinformowany francuski portal handnews.fr. Według jego doniesień, Thierry Anti pożegna się z drużyną już po ostatnim spotkaniu tego sezonu. Tym samym ojciec największych sukcesów HBC Nantes w historii klubu odejdzie po 10 latach współpracy.
- Stworzyliśmy piękną historię z miastem, jego mieszkańcami oraz oczywiście z tym klubem. Nie jestem rozgoryczony ani zgorzkniały. Taką decyzję podjęły władze klubu. Na początku poczułem się trochę skrzywdzony. Ale trzeba to zaakceptować i iść dalej - powiedział Anti cytowany przez francuski portal.
Obecne rozgrywki nie są tak udane dla zespołu z Nantes jak poprzednie, kiedy to Anti z drużyną doszli do finału Ligi Mistrzów. Francuzi odpadli w ćwierćfinale LM, ulegając dwukrotnie FC Barca Lassa. Z kolei w lidze francuskiej, na kolejkę przed końcem sezonu, zajmują dopiero czwartą lokatę ze stratą dwóch punktów do trzeciego Chambery.
Anti i tak powoli żegnał się z drużyną z północy Francji. W marcu prezydent klubu, Gael Pelletier, zapowiedział, że wygasający w 2020 roku kontrakt z doświadczonym szkoleniowcem nie zostanie przedłużony (więcej o decyzji HBC Nantes dowiesz się TUTAJ). Ewentualne zwolnienie 60-latka już teraz oznacza, że władze zespołu z Bretanii rozpoczną zapowiadaną rewolucję rok wcześniej niż początkowo planowały.
HBC Nantes nie potwierdziło jak na razie tych doniesień.
Czytaj także: Polki walczą o honor
ZOBACZ WIDEO Liga Mistrzów. PGE VIVE - FC Barcelona. Bertus Servaas: Byliśmy daleko. Rywal był lepszy