W niedzielę Torus Wybrzeże Gdańsk schodziło z boiska pokonane. Czy powodem mogły być ciężkie nogi po okresie przygotowawczym? - Byliśmy wypoczęci na ten mecz i to nie była przyczyna takiego wyniku. Szczerze powiedziawszy spodziewałem się innego startu Torus Wybrzeża. Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, bo treningi były ciężkie i chcieliśmy by ta praca zaowocowała już w tym meczu. Niestety nie udało się to - powiedział Krzysztof Komarzewski, skrzydłowy gdańskiego klubu.
Czy Chrobry Głogów wygrał ten mecz jakością i doświadczeniem? - Doświadczenie na pewno, bo Chrobry to bardzo doświadczony zespół, mający zawodników grających od wielu lat w PGNiG Superlidze. My się natomiast przecieramy. Mamy dużo nowych i młodych zawodników i musimy nabierać pewności siebie podczas meczów z takim rywalem - dodał Komarzewski.
Nieskuteczna pogoń Piotrkowianina. Zobacz więcej!
Plusem Torus Wybrzeża jest to, że najskuteczniejszymi zawodnikami tego klubu byli jego wychowankowie. Widać postęp w tej kwestii. - To na pewno cieszy, że nasze juniorskie pododdziały bardzo dobrze pracują i widać efekty w meczach seniorskich. To plusik pomiędzy małymi minusami - przyznał skrzydłowy.
Będą większe pieniądze w Lidze Mistrzów. Zobacz więcej!
W Gdańsku panowały upały i odbiło się to na warunkach w Hali AWFiS, która nie posiada klimatyzacji. - Klimat w hali jeśli chodzi o temperaturę nam nie pomagał, ale dziękujemy kibicom, którzy stworzyli fajną atmosferę - podsumował zawodnik Torus Wybrzeża Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Hertha wydatnie pomogła Schalke. Festiwal goli samobójczych [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]