Kibice chętnie oglądają PGNiG Superligę. Dobre wyniki oglądalności

Materiały prasowe / NMC Górnik Zabrze / Na zdjęciu: Krzysztof Łyżwa (z piłką)
Materiały prasowe / NMC Górnik Zabrze / Na zdjęciu: Krzysztof Łyżwa (z piłką)

Średnio ponad 100 tysięcy kibiców śledziło mecze NMC Górnika Zabrze z Gwardią Opole i Chrobrego Głogów z MMTS-em Kwidzyn. Kibice chętnie oglądają piłkę ręczną, odkąd prawa do transmisji przejęła otwarta stacja TVP Sport.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez ostatnie trzy sezony mecze Superligi miały nikłą oglądalność, głównie dlatego, że relacje przeprowadzała telewizja "nsport". Wprawdzie powszechnie obecna w sieciach kablowych i platformach cyfrowych, ale swoim zasięgiem nie dorównująca TVP Sport, kanałowi telewizji naziemnej. Nie dziwi zatem, że kilka miesięcy temu spotkania śledziło nawet po kilka tysięcy widzów. Wyniki oglądalności dochodzące do 50 tys. były rzadkością.

Od sezonu 2019/20 PGNiG Superliga Mężczyzn może zagościć w każdym polskim domu, co zresztą przekłada się na liczbę widzów. Inauguracja w wykonaniu Orlenu Wisły Płock i Azotów Puławy nie przyciągnęła rzeszy fanów, 34 tys. to wynik nieco poniżej oczekiwań, zwłaszcza że kolejne dwie transmisje miały znacznie lepszą oglądalność.

Mecz Górnika Zabrze z Gwardią Opole śledziło śr. 123 tysiące osób, w najlepszym momencie liczba widzów sięgała ponad 200 tys. Dużą popularnością (jak na standardy polskiej piłki ręcznej) cieszyła się też potyczka Chrobrego Głogów z MMTS-em Kwidzyn. Oglądało ją średnio 100 tys. kibiców, w piku oglądalność przekraczała 200 tys. To o tyle zaskakujące, że niemal jednocześnie swoje spotkanie półfinałowe podczas mistrzostw Europy rozgrywały polskie siatkarki.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Tomasz Kaczor pracował na fermie indyków. Dziś jest wicemistrzem świata

Źródło artykułu: