Kibicom piłki ręcznej, szczególnie tym nieco starszym, nie trzeba specjalnie przedstawiać Adama Wolańskiego. To były bramkarz MMTS-u Kwidzyn, Stali Mielec, Warmii Olsztyn. Swego czasu czołowy fachowiec w lidze. Oficjalnie zakończył karierę w 2012 roku, jako 43-latek (ZOBACZ).
Wrócił kilka dni temu, już po 50. urodzinach. USAR Kwidzyn zmagał się z problemami kadrowymi, dotychczasowi bramkarze z różnych względów nie mogli pomóc pierwszoligowcowi, więc trener Marek Woronowicz zwrócił się do Wolańskiego. USAR nie chciał zostać z jednym golkiperem, więc na wszelki wypadek zgłoszono weterana do rozgrywek. Po cichu liczono na jego doświadczenie.
Trener Woronowicz nie zawiódł się, Wolański wygrał kwidzynianom mecz z mocną Warmią Energą Olsztyn i zgarnął statuetkę dla MVP spotkania. Wprawdzie poziom pierwszej ligi odbiega od zmagań w Superlidze, ale statystyki 50-latka robią niesamowite wrażenie. Właściwie z marszu odbił 3 z 6 karnych oraz miał 46 proc. skuteczności! Wielu młodszych golkiperów nie zbliżyło się w tym sezonie do takich osiągnięć.
Były bramkarz MMTS-u Kwidzyn przebił nawet niezniszczalnego Marka Boneczkę. 45-letni obrotowy był uznawany za najstarszego zawodnika w kraju. I to nie tylko takiego, który figuruje w składzie - przed rokiem został wicekrólem strzelców I ligi (ZOBACZ).
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]