PGNiG Superliga. Orlen Wisła - Chrobry. Demolka w Płocku. 42 bramki "Nafciarzy"

Newspix / Adam Starszynski / Na zdjęciu: Renato Sulić
Newspix / Adam Starszynski / Na zdjęciu: Renato Sulić

Orlen Wisła Płock, poza PGE VIVE Kielce, w krajowych rozgrywkach nie ma sobie równych. O sile samodzielnego lidera PGNiG Superligi przekonali się gracze Chrobrego Głogów, którzy na Mazowszu zostali zdominowani przez rywala (42:23).

W Orlen Arenie spotkać się miały dwie drużyny o zupełnie innych priorytetach. Drużyna Xaviera Sabatego walczy o mistrzostwo Polski, natomiast zespół Witalija Nata bije się o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Zobacz takżePGNiG Superliga. W Mielcu kochają kamery. Stal zaszokowała Gwardię Opole

Chrobry wiedział, że o punkty w Płocku będzie szalenie trudno, jednak zawsze marzy się o urwaniu "oczka" nawet największemu faworytowi. Tym razem jednak sensacji nie było. Ba, rzeczywistość dla głogowian była aż nadto brutalna.

"Nafciarze" od początku przeważali. Trener Sabate do dyspozycji miał większy skład niż w środę w Kristianstad. W protokole znaleźli się kluczowi gracze Wisły - Lovro Mihić, Renato Sulić, Ivan Stevanović i Zoltan Szita.

I wracający na boisko chorwacki lewoskrzydłowy od początku brylował na parkiecie. W duecie z bardzo solidnym Zigą Mlakarem po trzydziestu minutach wyrośli na kluczowych graczy niebiesko-biało-niebieskich. Zdobył cztery bramki, a Słoweniec o dwie więcej.

Płocczanom wychodziło praktycznie wszystko. Jedynym wyjątkiem była gra Mateusza Piechowskiego. Rosły obrotowy po raz kolejny grał bardzo brutalnie i szybko łapał kary. Zaczęło się od żółtej kartki, przez trzy kary dwieminutowe, aż do czerwonego kartonika. A to wszystko w przeciągu piętnastu minut.

Do połowy Wisła wygrywała 24:12, a po 60 minutach triumfowała 42:23. "Jubileuszową", czterdziestą bramkę dla gospodarzy, zdobył Jerko Matulić. Zwycięstwo przypieczętował natomiast wracający po dłuższej przerwie Ondrej Zdrahala, który w trakcie spotkania zdobył łącznie trzy gole przy czterech próbach.

W barwach przyjezdnych najlepiej radził sobie były zawodnik Wisły, Tomasz Klinger, który zdobył pięć bramek. Po trzy dorzucili Damian Krzysztofik, Stanisław Makowiejew i inny płocczanin, Maciej Marszałek. Na zwycięstwo najmniejszych szans jednak to nie dało.

Spotkanie płocczan z głogowianami zakończyło trzynastą kolejkę i zarazem pierwszą część fazy zasadniczej PGNiG Superligi mężczyzn. Wiślacy, po raz pierwszy od lat, pozostali na szczycie tabeli.

Rundę rewanżową wicemistrzowie kraju rozpoczną już we wtorek. Pojadą do Puław, aby skonfrontować się z miejscowymi Azotami. Głogowianie na parkiet powrócą dzień później. U siebie podejmą Wybrzeże Gdańsk.

Zobacz takżePGNiG Superliga: MKS-owi Kalisz nie starczyło sił. Pewna wygrana Azotów Puławy

PGNiG Superliga Mężczyzn, 13. kolejka:

Orlen Wisła Płock - Chrobry Głogów 42:23 (24:12)
Orlen Wisła:

Stevanović, Morawski - Mlakar 7, Ruiz 5, Mihić 5, Sulić 5, Czapliński 4, Żabić 3, Matulić 3, Mindegia 3, Zdrahala 3, Góralski 2, Szita 2, Piechowski, Stenmalm, Krajewski.

Karne: 3/5.
Kary: 14 min. (Piechowski - 6 min., Żabić - 4 min., Stenmalm, Ruiz - po 2 min.).
Żółte kartki: Piechowski, Żabić, Stenmalm.
Czerwone kartki: Piechowski (z gradacji kar)..

Chrobry: Kapela, Siedlecki - Klinger 5, Krzysztofik 3, Marszałek 3, Makowiejew 3, Babicz 2, Przysiek 2, Orpik 2, Skawiński 1, Bekisz 1, Jamioł 1, Wawrzyniak, Sadowski, Tylutki, Podobas.

Karne: 2/4.
Kary: 12 min. (Podobas - 4 min., Bekisz, Sadowski, Tylutki, Orpik - po 2 min.)
Żółte kartki: Orpik, Tylutki, Makowiejew.
Czerwone kartki: -

ZOBACZ WIDEO: Kolarstwo. CCC Team zaangażował się w pomoc UNICEF. Robert Korzeniowski: Ważne, że wspieramy

Komentarze (6)
avatar
Maxi-102
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest moc...a będzie jeszcze WIĘKSZA....:) 
avatar
Krzysztof_WP
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dobre i pod tym i pod każdym innym artykułem pierwszy wpis napinaczy z wiwe później moderatorzy się dziwią że inni odpowiadają agresją. 
avatar
Złoty Bogdan
30.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sabate oszczędzał gwiazdy na tygodniu w meczu "ligi mistrzów", żeby wszystkie siły rzucić na Głogów i ta strategia widać przyniosła efekty. Jest moc, nawet król strzelców ME się powoli rozkręca Czytaj całość