Decyzję o wycofaniu się z najwyższej klasy rozgrywkowej zarząd WKS Śląsk podjął z powodu braku sponsorów, a przede wszystkim całkowitej ignorancji ze strony władz miasta. Po upadku koszykarskiego Śląska i siatkarskiej Gwardii, prezydent Rafał Dutkiewicz lekką ręką pozwolił na zmarnowanie całego wysiłku szczypiornistów, którzy po wygranych barażach z Miedzią Legnica powrócili do ekstraklasy. Powód braku wsparcia Wrocławia - brak pieniędzy - wydaje się dziwaczny wobec faktu, że na piłkę nożną przeznaczono w tym roku aż 5,5 miliona złotych, a budowa kilku fontann w ostatnich miesiącach pochłonęła ponad dwa razy więcej środków.
Wiara w znalezienie sponsorów i miejską pomoc była na tyle duża, że wrocławianie mieli już skompletowany trzon drużyny. Po grze w Niemczech na powrót zdecydowali się Grzegorz Garbacz i Artur Banisz, a z Vive Kielce wypożyczony został Kamil Sadowski.
Po ostatecznym wycofaniu się z ekstraklasy Śląsk czeka degradacja do 2. ligi, w której i tak może nie zagrać. Jak tłumaczy Janusz Pilch, prezes WKS Śląsk, i na to może zabraknąć funduszy.