Szanse Michała Skwierawskiego na grę zmalały praktycznie do zera, odkąd KS Azoty Puławy potwierdziły pozyskanie reprezentanta Ukrainy Andrija Akimienki. Kontrakt przedłużył niedawno Mateusz Seroka i stało się jasne, że dla trzeciego prawoskrzydłowego zabraknie miejsce w kadrze.
Azoty poinformowały o rozstaniu ze Skwierawskim po sezonie 2019/20, choć pierwotnie 23-latek podpisał czteroletnią umowę. Prawoskrzydłowy miewał niezłe występy (jak z PGE VIVE Kielce), ale jego bilans nie powala na kolana - 16 bramek w 19 meczach.
ZOBACZ: Rewolucja w Superlidze
- Przyczyna nieprzedłużania umowy z Michałem Skwierawskim nie leży w braku umiejętności i postępu, tylko związana jest z pozyskaniem reprezentanta Ukrainy. W tej chwili na pozycji skrzydłowego mamy trzech zawodników - powiedział prezes Azotów Jerzy Witaszek.
I dodał: - Z miesiąca na miesiąc w Puławach robił ogromne postępy i widać było, że odbudowuje się po okresie słabszego trenowania. Życzę mu, aby znalazł drużynę od następnego sezonu sportowego. Gdyby jednak któryś klub zgłosił się po niego już teraz, to ze względu na osobowość Michała, jego zaangażowanie, pracę, wyrazilibyśmy zgodę na zmianę barw klubowych w trakcie sezonu, aby ten młody, dwudziestotrzyletni zawodnik mógł się dalej rozwijać na poziomie ekstraklasy i miał możliwość spędzenia więcej czasu na boisku niż w Puławach.
ZOBACZ: VIVE poszuka polskiego obrotowego?
Skwierawski dość niespodziewanie trafił do Azotów latem 2019 roku. Do tej pory niespecjalnie wyróżniał się w lidze w barwach Wybrzeża Gdańsk i Arki Gdynia, nie znajdował się raczej wśród kandydatów do występów w drużynie walczącej o medale w Superlidze.
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz odpowiedział Lewandowskiemu. "Doskonale go rozumiem. Nie ma między nami zaszłości"