Noka Serdarusić poprowadzi rywali reprezentacji Polski

Reprezentacja Słowenii w pierwszej fazie przyszłorocznych mistrzostw Europy zmierzy się w grupie C z Polską, Szwecją oraz Niemcami. Zespół z Bałkanów z całą pewnością nie będzie łatwym rywalem dla biało-czerwonych.

Do awansu na mistrzostwa Starego Kontynentu Słowenię doprowadził trener Miro Požun. Jednak z dniem 30 czerwca wygasła mu umowa z miejscową federacją. Już od kilku tygodni spekulowało się, że jego następcą zostanie Zvonimir "Noka" Serdarušić. Požun chciał, aby funkcję selekcjonera objął Boris Denič, który dotychczas w sztabie szkoleniowym reprezentacji był asystentem.

Serdarušić jest byłym reprezentantem Jugosławii. W przeszłości grał on w RK Velež Mostar, RK Bosna Sarajewo, Partizanie Bjelovar, THW Kiel oraz Reinickendorfer Füchse. W pierwszej połowie lat 80. ubiegłego wieku rozpoczął on karierę trenerską. Dotychczas Serdarušić prowadził takie drużyny jak: Velež Mostar, Mehanika Metković, VfL Bad Schwartau, SG Flensburg-Handewitt oraz THW Kiel. Z tym ostatnim klubem w latach 1994-2008 osiągnął on duże sukcesy, nie tylko w niemieckiej Bundeslidze (11 tytułów mistrzowskich), ale też na arenie międzynarodowej (trzykrotny triumf w Pucharze EHF oraz zwycięstwo w Lidze mistrzów przed dwoma laty).

W ubiegłym roku podano informację, iż Serdarušić obejmie Rhein-Neckar Löwen. Jednak kilka miesięcy temu Chorwat, urodzony w bośniackim Mostarze, poprosił o anulowanie umowy z Lwami, tłumacząc swoją decyzję względami zdrowotnymi. Wówczas pojawiły się sugestie, że trener zrezygnował z objęcia wspomnianego zespołu z powodu, pojawiających się wobec niego oskarżeń o korupcję, które miały pomóc THW Kiel w sukcesach na europejskich parkietach.

Nie zraziło to jednak działaczy Słoweńskiego Związku Piłki Ręcznej (RZS), którzy zaproponowali Serdarušiciowi objęcia kadry narodowej. 58-letni szkoleniowiec zaakceptował umowę, która ma obowiązywać do Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku.

- Kiedy doszło do pierwszych rozmów, widziałem już, że naprawdę jesteśmy w stanie stworzyć 'dream team', o dużych możliwościach. Zdaję sobie sprawę, że są wobec mnie ogromne oczekiwania. Teraz czekam z radością na pierwszy dzień pracy z zawodnikami... Większość z nich znam, kilku trenowałem... Myślę, iż dogadamy się ze sobą, jeśli będą dobre wyniki, Zawsze to tak wygląda - stwierdził Serdarušić, cytowany przez oficjalną stronę internetową RZS.

Źródło artykułu: