MKS Zagłębie Lubin wyszarpało trzy punkty. Bożena Karkut: Drużyna pokazała w końcówce profesjonalizm

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin  / Na zdjęciu: Bożena Karkut
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Bożena Karkut

- Trochę sami utrudnialiśmy sobie życie. Gdyby pracę w obronie przełożyć na atak, mecz mógłby toczyć się inaczej - powiedziała Bożena Karkut. MKS Zagłębie Lubin w czwartej kolejce pokonało Młyny Stoisław, ale musiało się przy tym mocno namęczyć.

- Bardzo się cieszę, że wynik tego wyrównanego meczu jest korzystny dla nas. Spodziewałam się, że będzie to trudny pojedynek, bo Młyny Stoisław Koszalin to dobra ekipa, stwarzająca zagrożenie na każdej pozycji. My jako drużyna trochę sami sobie jednak utrudnialiśmy życie - oceniła szkoleniowiec lubińskiego klubu, Bożena Karkut.

Trenerka wicemistrzyń Polski po spotkaniu czwartej kolejki zmagań w PGNiG Superlidze Kobiet miała największe zastrzeżenia do rozgrywających, które nie włączyły się z groźnym rzutem, a także do licznych, prostych błędów i skuteczności w sytuacjach "sam na sam".

- A to zgubione piłki, a to niecelne podania i rzuty. Gdyśmy tę pracę w obronie przełożyły na atak, to ten mecz mógł się toczyć zupełnie inaczej. Niemniej dziękuję, bo zawodniczki podjęły walkę w drugiej połowie, grając bardzo wysoko w defensywie i wytrzymały to ciśnienie do ostatniego gwizdka sędziów - dodała Karkut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny błąd bramkarza i... widowiskowy gol! Jak on to zrobił?

- Za każdym razem jak wydawało się, że wynik poprawimy, nie wykorzystywaliśmy dogodnych szans. W końcówce meczu dziewczyny pokazały jednak profesjonalizm, bo ładne zagrania do wrzutek i dobre decyzje w grze "jeden na jeden" powodowały, że mogliśmy zdobywać bramki. Do tego dobra Monika Maliczkiewicz w bramce i Asia Drabik, która wykonała z Kingą Grzyb tytaniczną pracę w obronie - przyznała trenerka.

Kolejnym przeciwnikiem MKS Zagłębia Lubin będzie zamykający ligową stawkę KPR Ruch Chorzów, ale nie oznacza to wcale łatwiejszej przeprawy. Bożena Karkut ostrzega, że charakternej drużyny ze Śląska nie można absolutnie lekceważyć.

- To nie jest tak, że KPR Ruch Chorzów odstaje od reszty stawki. Przypomnę, że EKS Start Elbląg wygrał tam w ostatnich sekundach, więc żadnego przeciwnika nie określałabym w ten sposób. Chorzowianki to taka drużyna ambitna, która nie ma nic do stracenia. Zdajemy sobie sprawę, że ten wyjazd nie musi być łatwy, choć jak zagramy dobrze w obronie i wykorzystamy atak, to może być spokojniej - podsumowała Karkut.

---> PGNiG Superliga Kobiet. Co za emocje! KPR Gminy Kobierzyce z wygraną w Piotrkowie Trybunalskim
---> Elblążanki postraszyły MKS Perła Lublin

Źródło artykułu: