Kilka tygodni temu KS Azoty Puławy podpisały kontrakt z nowym trenerem Larsem Waltherem. Duńczyk w międzyczasie przygotował listę składającą się z 20 zawodników, z którymi chciałby wiązać przyszłość. Na każdej pozycji Walther wskazał po dwóch graczy z obecnego składu (oprócz środka rozegrania), kadrę mają wesprzeć też miejscowi juniorzy.
Na przygotowanej liście nie pojawili się dwaj zawodnicy ocierający się o pierwszą reprezentację, Paweł Podsiadło i Bartosz Kowalczyk. Ten pierwszy, mający duże doświadczenie z Francji, należał do podstawowych rozgrywających przez ostatnie dwa sezony, a niedawno przedłużył kontrakt z Azotami. W Kowalczyka bardzo wierzył prezes Jerzy Witaszek, ale środkowy nie spełniał jak dotąd oczekiwań. W Superlidze najlepiej radził sobie na wypożyczeniu w Stali Mielec.
W składzie na nowy sezon może też zabraknąć kapitana i wieloletniego obrońcy, Pawła Grzelaka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: druga miłość Garetha Bale'a
Jednego zawodnika z listy życzeń Walthera udało się już pozyskać. Chodzi o wielokrotnego reprezentanta Polski, Michała Jureckiego. Jego transfer to jeden z największych hitów Superligi ostatnich lat (CZYTAJ).
Duńczyk widzi też w składzie Josipa Pericia. Środkowy ostatnie dwa lata spędził w Bundeslidze w barwach Frisch Auf! Goeppingen, ale nie był tam pierwszym wyborem na swojej pozycji (53 mecze, 47 goli). Bośniak występował też na Węgrzech w Grundfos Tatabanya, na rok trafił do Kataru, przed transferem do Niemiec dobrze radził sobie w rumuńskich HC Odorheiu Secuiesc i Dunarea Calarasi. W 2015 roku uczestniczył w MŚ 2015.
- Sprawa na razie jest otwarta, ale raczej będziemy rekomendowali trenerowi budowanie zespołu w oparciu o krajowych zawodników. Ten temat pozostawiamy otwarty - skomentował prezes Witaszek.