Przypomnijmy, że w połowie czerwca Bertus Servaas ogłosił, że klub z Kielc straci sponsora tytularnego - VIVE Group. Nad drużyną pojawiły się czarne chmury, a ratunkiem miała być zbiórka pieniędzy.
Akcja od początku cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony kibiców i zawodników. W pomoc włączyli się m.in. Filip Ivić czy Mariusz Jurasik.
W ciągu dwóch tygodni udało się zebrać kwotę 437 tys. złotych. To jednak wciąż o wiele mniej niż założony cel, który wynosi 2,5 mln. Wpłacać pieniądze można jeszcze przez 45 dni (zbiórka dostępna jest TUTAJ).
W czwartek klub otrzymał warunkową licencję na grę w PGNiG Superlidze. Poinformowano także, że udało się wyrównać wszelkie zaległości finansowe wobec zawodników.
"Widzę w internecie dywagacje na temat zaległości względem zawodników. Dlatego też prostuje i potwierdzam - wszystkie zaległe pensje zawodnicy, zgodnie z obietnicą Bertusa Servaasa otrzymali do 30.06. W tej chwili walczymy o jak najlepszą przyszłość klubu" - napisał na Twitterze dyrektor marketingu PGE Kielce Paweł Papaj.
Czytaj także:
- Liga Mistrzów. Komentarze po losowaniu grup. Servaas: Skończymy w pierwszej dwójce
- Bez zmian w składzie PGNiG Superligi. Warunkowa licencja dla PGE Kielce
ZOBACZ WIDEO: Jacek Nawrocki: Wszystkiego nie zrobimy. Widać dużą poprawę