PGNiG Superliga. Ogromna sensacja w Szczecinie. Sandra Spa Pogoń zatrzymała Orlen Wisłę

Pierwsza kolejka PGNiG Superligi Mężczyzn w Szczecinie i już ogromna sensacja. Sandra Spa Pogoń pokonała we własnej hali Orlen Wisłę Płock 26:24. Wicemistrzowie Polski zderzyli się ze ścianą.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Patryk Biernacki WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Patryk Biernacki
Po 6 miesiącach niemal całkowitego rozbratu z piłką ręczną powiedzenie "znają się jak łyse konie" nabrało zupełnie nowego znaczenia. Mowa tu oczywiście o szczypiornistach Sandra Spa Pogoni i Orlen Wisły. O ile bowiem u tych pierwszych zmiany można policzyć na palcach jednej ręki, tak u wicemistrzów Polski doszło do kolejnej rewolucji i niewiadomą było, jak wejdą w "pandemiczny" sezon.

I rzeczywiście, nie obyło się bez pomyłek z obu stron. Więcej oglądaliśmy ich jednak po stronie gospodarzy zawodów. Błyskawicznie przełożyło się to na wynik (1:4). W tamtym czasie piłka za każdym razem wędrowała na lewe skrzydło, gdzie z zadania idealnie wywiązywał się Michał Daszek. Nafciarzy można byłoby pewnie pochwalić jeszcze bardziej, gdyby nie dwuminutowe upomnienia. Tylko w pierwszym kwadransie takich kar było aż 3 (w tym dwa razy dla wspomnianego Daszka). Jeden z liderów gości musiał zatem uważać, aby nie skończyło się na czerwonej kartce.

Jakby tego było mało, płocczanie niedługo potem złamali przepis, który od tego sezonu mówi, że na parkiecie w jednym czasie musi przebywać dwóch Polaków (wyjątkiem jest sytuacja, gdy karę otrzyma polski zawodnik, wtedy musi grać jeden z naszych rodaków). Zareagował delegat zawodów Piotr Brenk i skończyło się na kolejnej "dwójce", z czym nie mógł się pogodzić Xavier Sabate.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył nie w Wiśle, a... do wody! Efektowne salto Karla Geigera

Z pewnością wpłynęło to na postawę Wisły. Szczecinianie zaczęli z tego skrzętnie korzystać. W 22. minucie rezultat brzmiał już 8:8. Co ciekawe, dobry wynik zachęcił Pogoń do podjęcia większego ryzyka. Trener Rafał Biały postanowił zagrać na dwóch obrotowych (7 na 6 w polu) i to się opłaciło (11:10). Wtedy też kapitalnymi bombami z daleka popisywał się Patryk Biernacki. Ostatecznie po 30 minutach był remis. Pachniało niespodzianką.

A jeśli po zmianie stron Portowcy potrafili rzucić bramkę mając jednego gracza mniej, to obecni w hali kibice z Płocka mogli poczuć lekki niepokój. Tym bardziej, że chwilę potem tracili do miejscowych nie gola, a trzy (13:16 w 37. min.). Taka korzyść to w dużej mierze efekt postawy Mateusza Gawrysia między słupkami. Płocczanie zaczęli się coraz bardziej spieszyć. Widać było u nich sportową złość.

W rolę ratownika próbował wcielić się Daszek, który ostatni kwadrans przed przerwą przesiedział na ławce rezerwowych. Wciąż jednak czegoś gościom brakowało, a miejscowi coraz bardziej zaczęli wierzyć w sensację. W 44. minucie po rzucie Piotra Rybskiego było już 21:17. Pogoń nie radziła sobie jeszcze tak dobrze z Wisłą w historii wspólnych występów w Superlidze. Ale do końca spotkania wciąż było dużo czasu.

Gospodarzy mogły "pogrążyć" dwuminutowe kary. Grać w "czwórkę" przeciwko zespołowi średniej klasy jest nie lada wyczynem, a co dopiero przeciwko wicemistrzom kraju. Wisła goniła, zbliżyła się nawet na jedno "oczko", ale na "nakręconych" szczecinian było to po prostu za mało. Co więcej, miejscowi musieli sobie radzić z jednym bramkarzem i jednym lewo i prawoskrzydłowym (Wojciech Jedziniak nie zdjął bluzy, a Bartosz Telenga nie dostał szansy). Sensacja stała się faktem!

PGNiG Superliga, 1. kolejka:

Sandra Spa Pogoń Szczecin - Orlen Wisła Płock 26:24 (12:12)

Sandra Spa Pogoń: Gawryś (9/24 - 27 proc.) - Wrzesiński, Wąsowski 1, Gierak 3, Krupa 4, Bosy 1, Biernacki 3, Jedziniak, Krysiak 4, Matuszak 2, Rybski 2 (1/2), Zaremba, Fedeńczak 6 (2/3).
Karne: 3/5.
Kary: 14 min. (Wąsowski - 6 min., Biernacki - 4 min., Gierak, Krupa - 2 min.).
Czerwona kartka: Adam Wąsowski w 60. minucie za uderzenie rywala w twarz.

Orlen Wisła: Morawski (3/13 - 19 proc.), Stevanović (4/13 - 24 proc.) - Daszek 7 (1/1), Stenmalm 2, Ruiz 2, Serdio 4, Sunsja, Szita 3, Komarzewski 3, Terzić, Mihić 1, Czapliński 1, Mindegia 1.
Karne: 1/1.
Kary: 12 min. (Daszek, Terzić - 4 min., Ruiz, Morawski - 2 min.).

Sędziowie: Kamrowski (Cedry Wielkie), Wojdyr (Gdańsk).
Widzów: 236.

Zobacz także:
--> Premierowy triumf Azotów Puławy
--> Wzmocnienie last minute Stali Mielec

Czy wygrana Sandra Spa Pogoni Szczecin nad Orlenem Wisłą Płock może być największą sensacją tego sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×