PGNiG Superliga. Thriller w Piotrkowie. Bramkarze bohaterami karnych

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Danilo Mihajlević
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Danilo Mihajlević
zdjęcie autora artykułu

Nie zanosiło się na aż tak duże emocje, ale szczypiorniści Piotrkowianina i Zagłębia Lubin stworzyli świetne widowisko. Po rzutach karnych, okraszonych interwencjami bramkarzy, lepsi okazali się piotrkowianinie.

Mecz rozkręcał się powoli, wręcz leniwie, ale ostatni kwadrans stał na wysokim poziomie i podniósł temperaturę w hali Relax. Było co oglądać, trwała wzajemna wymiana ciosów, zakończona rzutami karnymi. I to chyba najbardziej sprawiedliwe rozstrzygnięcie, bo oba zespoły swoją postawą zasłużyły na punkty.

Główne role odegrali bramkarze. Czarną robotę (czytaj - dwa obronione karne) wykonał Danilo Mihajlević, a śmietankę spił Kacper Ligarzewski, który odbił ostatni rzut i pokłonił się piotrkowskiej widowni. Wcześniej bohaterem mógł zostać wyciągnięty "z zamrażarki" Patryk Wiącek. Trzeci golkiper Zagłębia tylko na moment wstał z ławki przez 30 minut, a w serii karnych dwa razy nie dał się pokonać i ratował Miedziowych.

Do końcowej syreny na ciepłe słowa zasługiwał szczególnie Piotr Jędraszczyk. 18-latek, w ostatniej chwili wypożyczony z Anilany Łódź, jako praworęczny gracz znakomicie wypełnił lukę na prawym rozegraniu. Kręcił obrońcami, wchodził w obronę jak ligowy rutyniarz, obsługiwał obrotowych podaniami. Reprezentanta Polski juniorów oglądało się z dużą przyjemnością. Ocenę jego występu obniża tylko zmarnowany rzut karny, wcześniej do Jędraszczyka nie można było się przyczepić (6/6).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył nie w Wiśle, a... do wody! Efektowne salto Karla Geigera

W Zagłębiu świetną funkcjonował duet Maciej Tokaj - Mikołaj Kupiec, indywidualne akcje finalizował Roman Czyczykało. Prawa strona była zresztą mocną stroną Miedzowych, z trudnych pozycji, z bardzo ostrego kąta, trafiał Marek Marciniak. Gdyby nie Piotr Rutkowski i jego jedyny skuteczny rzut na 10 sekund przed końcem, leworęczni z Lubina zostaliby bohaterami.

Piotrkowianin tym razem dotrzymał do końca spotkania w dobrej formie, na inaugurację w Opolu wyglądał dobrze przez 45 minut, przegrał głównie przez kilka słabszych minut.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Zagłębie Lubin 32:32 k. 3:2 (15:17)

Piotrkowianin: Mihajlević (6/20 - 30 proc.), Kot (2/13 - 15 proc.), Ligarzewski (1/7 - 14 proc.) - Mosiołek 6, Matyjasik 6, Jędraszczyk 6, Swat 5, Pacześny 4, Sobut 4, Rutkowski 1, Turkowski, Szopa, Tórz, Kaźmierczak, Pożarek, Mastalerz Kary: 14 min. (Sobut, Pożarek - po 4 min., Pacześny, Rutkowski, Kaźmierczak - po 2 min.)

Zagłębie: Bartosik (4/17 - 24 proc.), Schodowski (5/22 - 23 proc.), Wiącek (0/1) - Sroczyk 8, Czyczykało 7, Marciniak 5, Tokaj 4, Kupiec 3, Hajnos 2, Adamski 1, Stankiewicz 1, Pieteuszko 1, Bogacz, Netz, Bysiak, Gębala Kary: 14 min. (Pietruszko - 6 min., Kupiec - 4 min., Stankiewicz, Czyczykało - po 2 min.)

ZOBACZ: Wielkie emocje w Mielcu Wisła zrehabilitowała się za wpadkę

Źródło artykułu:
Czy jesteś zaskoczony/-a wynikiem meczu w Piotrkowie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)