Gdyby nie zwycięski rzut Michała Daszka w meczu ze Słoweńcami niemal równo z syreną, to spotkanie z Holendrami byłoby bojem o być albo nie być w ME 2022. Dwa punkty zapewniły względny spokój i pozwolą uniknąć klęski, jaką byłaby nieobecność podczas wielkiego turnieju na rok przed MŚ 2023 w Polsce i Szwecji. Awans jest już bardzo blisko (WIĘCEJ TUTAJ), ale Biało-Czerwoni chcą postawić pieczęć.
- Po zwycięstwie była krótkotrwała euforia, ale szybko zeszliśmy na ziemię. Wiemy o co gramy, nie chcemy oglądać się na rywali i przy okazji zależy nam na rewanżu za spotkanie we Wrocławiu, to dla nas też sprawa honoru. Byliśmy wtedy dobrze przygotowani, dokładnie przeanalizowaliśmy sposób gry Holendrów, ale zawodziła nas skuteczność. Poza tym drugie miejsce w grupie postawi nas w lepszej sytuacji przed losowaniem - mówi trener Patryk Rombel.
We Wrocławiu Oranje ukarali Polaków za nieskuteczność, wymierzyli cios w ostatniej sekundzie, i to w bolesny sposób. Polska obrona tylko patrzyła, jak Kay Smits finalizuje wrzutkę do pustej bramki. Porażka przydarzyła się w momencie, gdy wydawało się, że po MŚ 2021 wszystko zmierza w dobrą stronę.
Właśnie błyskotliwy Smits (od nowego sezonu w Magdeburgu) i rewelacyjny w tym sezonie Luc Steins z PSG napędzają grę Holendrów. - Nie można upraszczać, że gra Holendrów zależy tylko od nich, jest też przecież kilku innych zawodników z Bundesligi. Wszyscy trochę deprecjonują Holendrów, ale przecież zakwalifikowali się do ME 2020 i zajęli wyższą pozycję od nas - zwraca uwagę Rombel.
Selekcjoner zabrał do Almere 17 zawodników. Do kadry z potyczki ze Słoweńcami ma dołączyć Maciej Pilitowski, którego występ nie jest pewny. - Ma uraz żebra albo mięśnia skośnego brzucha, trwa diagnostyka. Na miejscu zdecydujemy, czy zagra - wyjaśnia Rombel. W Opolu zastąpił go Arkadiusz Ossowski i nieźle sprawdził się w roli zmiennika Michała Olejniczaka.
Na zgrupowaniu brakuje kontuzjowanych Przemysława Krajewskiego i Kamila Syprzaka.
Mecz z Holendrami 2 maja o godz. 18.00.
ZOBACZ:
Latynosi dobrze czują się w Polsce
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!