Tokio 2020. W finale powtórka z Rio. Duńczycy w grze o podwójną koronę
Hiszpanie nie odpuszczali do ostatnich minut, ale nie zdołali złamać Duńczyków (27:23). Mistrzowie świata stoją przed szansą zdobycia drugiego złota w ciągu kilku miesięcy.
W duńskiej bramce w odpowiednim momencie obudził się Niklas Landin. Golkiper THW Kiel - tak jak przyzwyczaił - w końcówce seryjnie wyciągał kolegów z opresji, sposobu na niego nie potrafił znaleźć nawet dobrze dysponowany Alex Dujshebaev. Nie zawodzili liderzy jak Mikkel Hansen (12 goli!) czy biorący na siebie odpowiedzialność rzutową Mensah Larsen.
Hiszpanie poczuli jeszcze swoją szansę, gdy na niewiele ponad minutę przed końcem Henrik Toft Hansen spudłował z korzystnej pozycji. Trener Jordi Ribeira podjął maksymalne ryzyko, jego zawodnicy kryli indywidualnie na całym boisku, ale w takich sytuacjach jedno podanie może otworzyć drogę do bramki. Tak jak w przypadku gola Johana a Plogva Hansena, skrzydłowy właściwie zapewnił Duńczykom sukces.
Drugi raz z rzędu o tytuł zagrają Duńczycy i Francuzi, o brąz Hiszpanie i rewelacyjni Egipcjanie. Przed zawodnikami Nikolaja Jacobsena szansa na zdobycie podwójnej korony światowego handballa, w styczniu 2021 roku obronili tytuł najlepszej drużyny globu.
Hiszpania - Dania 23:27 (10:14)
Hiszpania: Perez de Vargas, Corrales - Gurbindo, Maqueda, Fernandez Perez 1, Entrerrios 2, A. Dujshebaev 5, Sarmiento 2, Sole, Figueras 5, Garcia 3, Gomez 4. G. Guardioza, Sanchez-Migallon 1
Dania: N. Landin, Moeller - M. Landin 1, Saugstrup, Svan 1, Mollgard, Mensah Larsen 4, H. Toft Hansen 2, M. Hansen 12, M. Olsen. J. Hansen 1, Andersson, Holm 1, Gidsel 1