Tokio 2020. W finale powtórka z Rio. Duńczycy w grze o podwójną koronę

PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH  / Na zdjęciu: Mikkel Hansen
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH / Na zdjęciu: Mikkel Hansen

Hiszpanie nie odpuszczali do ostatnich minut, ale nie zdołali złamać Duńczyków (27:23). Mistrzowie świata stoją przed szansą zdobycia drugiego złota w ciągu kilku miesięcy.

Obrońcy tytułu prowadzili niemal od początku, ale nie ustrzegli się też błędów. Szczególnie gdy przez kilka minut obijali Gonzalo Pereza de Vargasa, a świetny w trakcie całego turnieju Mathias Gidsel dwa razy popełnił prosty błąd. Trener Nikolaj Jacobsen długo nie mógł oddychać spokojnie i myśleć o finale. Zapewne po raz pierwszy poczuł niewielką ulgę, gdy Mads Mensah Larsen w 57. minucie efektownym rzutem zapewnił prowadzenie 25:22. Wcześniej Duńczycy cały czas czuli oddech Hiszpanów, na tym etapie utrzymująca się dwubramkowa przewaga nie gwarantowała jeszcze spokoju.

W duńskiej bramce w odpowiednim momencie obudził się Niklas Landin. Golkiper THW Kiel - tak jak przyzwyczaił - w końcówce seryjnie wyciągał kolegów z opresji, sposobu na niego nie potrafił znaleźć nawet dobrze dysponowany Alex Dujshebaev. Nie zawodzili liderzy jak Mikkel Hansen (12 goli!) czy biorący na siebie odpowiedzialność rzutową Mensah Larsen.

Hiszpanie poczuli jeszcze swoją szansę, gdy na niewiele ponad minutę przed końcem Henrik Toft Hansen spudłował z korzystnej pozycji. Trener Jordi Ribeira podjął maksymalne ryzyko, jego zawodnicy kryli indywidualnie na całym boisku, ale w takich sytuacjach jedno podanie może otworzyć drogę do bramki. Tak jak w przypadku gola Johana a Plogva Hansena, skrzydłowy właściwie zapewnił Duńczykom sukces.

Drugi raz z rzędu o tytuł zagrają Duńczycy i Francuzi, o brąz Hiszpanie i rewelacyjni Egipcjanie. Przed zawodnikami Nikolaja Jacobsena szansa na zdobycie podwójnej korony światowego handballa, w styczniu 2021 roku obronili tytuł najlepszej drużyny globu.

Hiszpania - Dania 23:27 (10:14)

Hiszpania: Perez de Vargas, Corrales - Gurbindo, Maqueda, Fernandez Perez 1, Entrerrios 2, A. Dujshebaev 5, Sarmiento 2, Sole, Figueras 5, Garcia 3, Gomez 4. G. Guardioza, Sanchez-Migallon 1

Dania: N. Landin, Moeller - M. Landin 1, Saugstrup, Svan 1, Mollgard, Mensah Larsen 4, H. Toft Hansen 2, M. Hansen 12, M. Olsen. J. Hansen 1, Andersson, Holm 1, Gidsel 1

ZOBACZ:
Biegler wraca do reprezentacyjnej piłki
Francja pewnie w finale
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany medal dla Polaka w Tokio. "Już nie będzie kłótni w domu"

Komentarze (1)
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
6.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Duński walec to jednak ma poczucie humoru. Postanowili przegrać z sąsiadami, których już w turnieju nie ma, a oni spokojnie dojeżdżają do mety.