Kaliszanie mają już za sobą pierwszy poważny test, do ostatnich sekund zagrażali czwartemu w poprzednim sezonie Górnikowi Zabrze. Mogą sobie jednak pluć w brodę, bo przestrój w drugiej połowie okazał się bardzo kosztowny. Drużyna Tomasza Strząbały wysłała przynajmniej sygnał, że w tym sezonie może zaatakować miejsce w TOP4.
O możliwościach MKS-u będzie wiadomo więcej po wyjeździe do Puław. Azoty jak na razie prezentują się na miarę oczekiwań, w Lidze Europejskiej bez problemu rozprawili się z chorwackim Sesvete, z Grupą Azoty Unią załatwili temat w 15 minut. Ligowi potentaci z Kielc i Płocka trochę odjechali, ale puławianie nadal są murowanym kandydatem do brązowego medalu.
Chrobry Głogów zrobił z kolei dobre wrażenie na inaugurację, choć Gwardia Opole spisała się co najwyżej przeciętnie, by nie napisać słabo. Pierwszą poważną weryfikacją odmłodzonego Chrobrego będzie rywalizacja z Górnikiem, który pomimo szeroko zakrojonej wymiany pokoleniowej nie zamierza oddawać miejsca w TOP4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
W Tarnowie mecz z kategorii tych o pierwszą ósemkę. Zarówno Zagłębie, jak i Grupa Azoty Unia nie zamierzają wyłącznie spoglądać na strefę spadkową. Ci pierwsi, nawet bez kontuzjowanego Mikołaja Kupca, zdołali odprawić Stal Mielec i zrobili pierwszy krok ku spokojnemu miejscu w środku tabeli.
PGNiG Superliga, 2. kolejka (12.09.2021)
KS Azoty Puławy - Energa MKS Kalisz / godz. 15.00
Grupa Azoty Unia Tarnów - Zagłębie Lubin / godz. 16.30
Chrobry Głogów - SPR Górnik Zabrze / godz. 18.00
ZOBACZ:
Show Jakubowskiej i Górnej
Wisła otworzyła worek z bramkami