Selekcjoner powołał 24 graczy, którzy zjawią się w Cetniewie i od 12 do 23 grudnia będą walczyć o miejsce w składzie na ME 2022. To tak naprawdę dopiero pierwszy etap selekcji, na liście brakuje niemal wszystkich graczy z lig zagranicznych. Do Polski przyjadą jedynie Jan Czuwara i Patryk Walczak z Vardaru Skopje, reszta dołączy do kolegów najwcześniej po Bożym Narodzeniu (ZOBACZ SKŁAD).
- Zawodnicy z Bundesligi będą z nami trenować dopiero po zakończeniu ostatniej tegorocznej kolejki w lidze. Wcześniej dołączy do nas Kamil Syprzak. Cieszy mnie jego postawa, ma świetne statystyki, zresztą do jego postawy w ataku nie było wielkich zastrzeżeń. Szkoda tylko, że nie gra regularnie w obronie - mówi WP SportoweFakty trener Patryk Rombel, który po zgrupowaniu zmniejszy kadrę przed turniejem 4Nations Cup w Gdańsku z udziałem Holandii, Japonii i Tunezji (28-30.12).
W Cetniewie pojawi się nieobecny podczas dwumeczu ze Szwedami Maciej Pilitowski, środkowy Energi MKS-u Kalisz leczył kontuzję łydki. - Ma wystąpić w najbliższej kolejce ligowej, choć teoretycznie mógł już zagrać w ostatnim spotkaniu. Przyjrzymy mu się na zgrupowaniu i zobaczymy, w jakiej jest dyspozycji po przerwie. Reszta zawodników w pełni zdrowia, ale dajmy sobie czas na zgłoszenie 35-osobowego szerokiego składu na ME 2022 do 2 grudnia. Wtedy mija termin wyznaczony przez EHF - przyznaje selekcjoner.
Rombel zaprosił na zgrupowanie czterech debiutantów (Miłosz Wałach, Mikołaj Czapliński, Ryszard Landzwojczak i Piotr Jędraszczyk) chociaż każdy z nich miał już okazję trenować z reprezentacją podczas krajowych konsultacji albo występować w kadrze B. - Oglądam wszystkie spotkania Superligi i zwróciłem uwagę m.in. na Jędraszczyka. Z dobrej strony pokazał się podczas sparingów ze Szwecją B, teraz dostanie szansę w Cetniewie. Paweł Paterek? Doceniam jego duży wkład w grę Chrobrego, trenował z nami podczas krajowego zgrupowania, ale uważam, że na razie za wcześnie na powołanie. Ma swoje atuty, musi jednak odnaleźć się w naszej koncepcji gry - ocenia Rombel.
W gronie zawodników zgłoszonych do ME 2022 znajdzie się świeżo upieczony reprezentant Melwin Beckman. Rozgrywający szwedzkiego pochodzenia nie jest traktowany jako zbawca, ale pod nieobecność Tomasza Gębali gracz o jego parametrach i możliwościach w ataku może się przydać w kontekście czempionatu. W debiucie ze Szwedami kilka razy błysnął w ataku, gorzej prezentował się w roli środkowego obrońcy.
- Faktycznie, nie ustrzegł się błędów, ale oceniając jego występy musimy wziąć pod uwagę pewne okoliczności, o których nie wszyscy wiedzą. Melwin miał wstrząśnienie mózgu, przez miesiąc nie grał, przed przyjazdem na zgrupowanie wystąpił ledwie dwa razy. Do tego debiut przeciwko Szwecji, w której się wychował. Wiedzieliśmy, że nie będzie to dla niego łatwe, uznaliśmy, że rzucimy go na głęboką wodę. Potrzebuje czasu, jego zespół gra inaczej niż reprezentacja, musi złapać nasze nawyki - podkreśla Rombel.
Przedświątecznego zgrupowania nie zwieńczy jednak sparing (jak pierwotnie planowano). Niemal na pewno nie dojdzie do skutku spotkanie z jedną z afrykańskich reprezentacji. Pierwszym testem przed ME 2022 będzie rywalizacja w Gdańsku, po Nowym Roku Biało-Czerwoni zmierzą się w Hiszpanii z gospodarzami, Rosjanami i Portugalczykami. Pierwszy mecz podczas Euro 2022 14 stycznia z Austriakami w Bratysławie.
ZOBACZ:
Młodzież w natarciu. Siódemka 11. kolejki Superligi
MMTS dokonał niemożliwego
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski musi odejść z Bayernu, aby zdobyć Złotą Piłkę? "Gdyby to było rozegrane fair, to już miałby tę nagrodę"