Odkąd w czasie pandemii koronawirusa zrezygnowano z fazy play-off, władze Superligi zadbały, by zapewnić emocje do końca sezonu i "święta wojna" nieprzypadkowo wypadła na finał rundy. Akurat przed rokiem plany popsuła... Orlen Wisła Płock, która już w pierwszej kolejce sama ukręciła na siebie bat i znacznie oddaliła się od mistrzostwa po porażce w Szczecinie. Tym razem obie drużyny przeszły jesień suchą stopą i pierwsza odsłona ligowego klasyku jest traktowana jak finał rozgrywek (z nieoficjalnym rewanżem późną wiosną). Trudno bowiem zakładać, że w walkę wmieszają się jeszcze Azoty Puławy, tracące już dziewięć punktów do liderów.
Jeszcze kilka tygodni temu w ciemno można by typować kielczan, którzy w Lidze Mistrzów odprawiali rywala za rywala. Nie było różnicy, czy naprzeciwko stoją gwiazdy Barcelony czy Veszprem. Teraz Łomżę Vive dopadła mała zadyszka. O ile porażka w Paryżu ujmy nie przynosi, o tyle strata punktów w Porto - na trzy dni przed "świętą wojną" - może już trochę niepokoić kibiców w żółto-niebieskich barwach. Uspokaja ich rzut oka na tabelę Ligi Mistrzów, kielczanie nadal prowadzą w grupie z udziałem europejskich potęg.
- Podróże i mikrocykl przygotowawczy do danego meczu jest ważny, ale w tym przypadku nie możemy patrzeć na to, czy będziemy zmęczeni po meczu w Portugalii. Nawet jeśli tak, w ostatnim występie w roku trzeba dać z siebie wszystko i, jeśli będzie to konieczne, wypruć się do zera - zapowiada rozgrywający mistrzów Polski Tomasz Gębala.
ZOBACZ WIDEO: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Dla równowagi, Wisła też ostatnio nie olśniewała. Podobnie jak Łomża Vive, w Superlidze nikt poważnie jej nie zagroził, za to Bidasoa Irun prawie doprowadziła do rozpaczy. W kwadrans Nafciarze całkowicie roztrwonili sześciobramkową przewagę, którą z mozołem wypracowywali od początku. Gdyby nie zimna krew Michała Daszka, skończyłoby się co najmniej stratą jednego punktu. Jeszcze wcześniej Wisłę zweryfikowało Fuechse Berlin, grające w eksperymentalnym, znacznie okrojonym składzie.
Nikt w Kielcach nie zamierza jednak deprecjonować Wisły. W Płocku przygotowali najsilniejszy skład od lat, by po ponad dekadzie oczekiwania odzyskać tytuł. O Siergieja Kosorotowa, strzelbę Nafciarzy, pytają już najlepsi w Europie. Poziom trzyma lider ligowych asystentów Niko Mindegia, którego w każdej chwili może odciążyć Dmitrij Żytnikow. Adam Morawski w formie z niektórych tegorocznych występów sam może rozstrzygnąć mecz. Potencjalnych liderów jest zresztą więcej, na czele z Michałem Daszkiem.
- Styl gry Wisły się nie zmienił, bo trener jest wciąż ten sam, ale nowi gracze dodali jakości zespołowi, który dobrze się rozwija - ostrzega Gębala, dobrze znający płockie klimaty z czasów występów w barwach Nafciarzy.
Przed meczem uwagę skupiała też... obsada sędziowska. ZPRP szykuje niespodziankę i ogłosi parę arbitrów dopiero dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem. Po licznych zarzutach wobec ligowych sędziów mówi się, że w Kielcach pojawią się zagraniczni rozjemcy.
Łomża Vive Kielce - Orlen Wisła Płock / 12.12.2021, godz. 14.30
# | Drużyna | M | Pkt | Z | P | Zpk | Ppk | Bramki |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Barlinek Industria Kielce | 26 | 75 | 25 | 1 | 0 | 0 | 1021:660 |
2. | Orlen Wisła Płock | 26 | 75 | 25 | 1 | 0 | 0 | 878:592 |
3. | Górnik Zabrze | 26 | 55 | 18 | 7 | 0 | 1 | 744:693 |
4. | Chrobry Głogów | 26 | 46 | 15 | 10 | 0 | 1 | 721:756 |
5. | Torus Wybrzeże Gdańsk | 26 | 46 | 14 | 10 | 1 | 1 | 701:705 |
6. | KS Azoty Puławy | 26 | 44 | 13 | 10 | 2 | 1 | 769:759 |
7. | Grupa Azoty Unia Tarnów | 26 | 37 | 10 | 10 | 1 | 5 | 692:726 |
8. | MMTS Kwidzyn | 26 | 32 | 10 | 15 | 1 | 0 | 678:740 |
9. | Arged KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski | 26 | 29 | 9 | 16 | 1 | 0 | 682:749 |
10. | KPR Gwardia Opole | 26 | 25 | 7 | 17 | 2 | 0 | 676:774 |
11. | Piotrkowianin Piotrków Tryb. | 26 | 24 | 7 | 17 | 1 | 1 | 689:752 |
12. | Energa MKS Kalisz | 26 | 23 | 5 | 18 | 2 | 1 | 639:729 |
13. | Zagłębie Lubin | 26 | 22 | 5 | 17 | 3 | 1 | 651:776 |
14. | Sandra Spa Pogoń Szczecin | 26 | 16 | 5 | 20 | 0 | 1 | 674:804 |
ZOBACZ:
Niespodzianka na koniec roku
W końcu wartościowa wygrana Polek