Ci, którzy uważali, że Polacy mają zwycięstwo w garści, muszą chyba zrewidować swoje typowania. Trener Alfred Gislason stracił Andreasa Wolffa, Kaia Haefnera, Lukę Witzkego, Timo Kasteninga i Lukasa Mertensa, ale w ich miejsce... wezwał zawodników równej albo lepszej klasy.
ME 2022 mogą zainaugurować leczący wcześniej kontuzję kolana Paul Drux i nieobecny z powodów prywatnych Fabian Wiede. Obaj przez lata byli liderami rozegrania reprezentacji Niemiec, jeździli na wielkie turnieje od MŚ 2015. Do bramki - za Wolffa - wejdzie weteran Johannes Bitter, który jako jedyny z obecnych kadrowiczów może pochwalić się tytułem mistrza świata 2007.
Obsadę lewego skrzydła uzupełni wieloletni gracz THW Kiel i mistrz Europy 2016 Rune Dahmke. W obronie pojawi się występujący niegdyś w THW, a obecnie defensor Erlangen Sebastian Firnhaber.
Występ każdego z nich jest uzależniony od wyniku testu PCR na obecność koronawirusa. Mecz z Polską 18 stycznia o godz. 18.00. Jego stawką zwycięstwo w grupie D.
ZOBACZ:
Wszystko jasne, znamy rywali Polaków
Kopciuszek zagroził faworytom
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"