Podsumowanie 2012 roku w polskiej piłce ręcznej
Mijający rok obfitował w wiele ważnych wydarzeń dla polskiego szczypiorniaka. Przyznanie Polsce prawa organizacji Euro 2016 oraz zmiana selekcjonera męskiej kadry to najważniejsze fakty 2012 roku.
Styczeń
Do Serbii bez Sławomira Szmala, Marcina Lijewskiego i Tomasza Rosińskiego
Reprezentacja Polski na mistrzostwa Europy do Serbii udała się bez trójki czołowych zawodników. Rozgrywający HSV Hamburg w meczu ligowym przeciwko SC Magdeburg złamał żebro. Bramkarz Vive Targów Kielce w grudniu przeszedł zabieg artroskopii kolana. Natomiast "Rosa" tuż przed mistrzostwami doznał kontuzji kciuka.
Problemy zdrowotne czołowych zawodników otworzyły drogę do reprezentacji dla pozostałych graczy. Swoją szansę najlepiej wykorzystał Marcin Wichary, który pod nieobecność Szmala wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie biało-czerwonych i na dobre zadomowił się w kadrze.
Rozczarowanie. Polacy zawiedli na Euro 2012
Polacy do Serbii nie jechali w roli faworyta. Słabsze występy na poprzednich wielkich imprezach oraz kontuzje czołowych graczy sprawiły, że podopieczni Bogdana Wenty nie byli stawiani w gronie głównych faworytów do medalu. Biało-czerwoni w ostatnich latach rozpieścili jednak kibiców, którzy wciąż po ciuchu liczyli na kolejny sukces szczypiornistów.
Nadzieje na udany występ rozbudziła udana faza wstępna, a w szczególności zwycięstwo po niesamowitym meczu nad Duńczykami, późniejszymi tryumfatorami mistrzostw Europy. Polacy w grupie ulegli tylko gospodarzom - Serbom, którzy również dotarli do finału. W fazie zasadniczej biało-czerwoni stoczyli cztery pasjonujące pojedynki z rywalami z najwyższej półki. Polacy ograli Niemców i urwali punkt Szwedom. Porażka z Macedonią przekreśliła jednak szanse na dobry wynik. Niekorzystny bilans bramkowy sprawił, że pomimo niezłej zdobyczy punktowej Polacy mistrzostwa zakończyli na odległym 9. miejscu. Nie udało im się także wywalczyć olimpijskiej kwalifikacji.
Transferowe roszady w Płocku i Kielcach
W styczniu do Płocka trafił Kenneth Olsen. Duński skrzydłowy miał wspomóż na lewym skrzydle Adama Wiśniewskiego . Transfer ten okazał się jednak nieudany. Zawodnik niczym szczególnym się nie wyróżnił i po krótkiej przygodzie opuścił Polskę. W styczniu władzom Orlen Wisły udało się pozbyć innego zawodnika, który podobnie jak Lars Moller Madsen, w historii płockiego klubu zapisał się jedynie bogatą kartoteką medyczną. Vukasin Rajković w trakcie 1,5-rocznego pobytu w Płocku rozegrał tylko 8 spotkań.
W Kielcach pojawił się natomiast Zeljko Musa, występuje na pozycji obrotowego, który dotąd był zawodnikiem słoweńskiego Gorenje Velenje. Z kieleckim klubem podpisał 2,5-letni kontrakt. Jak się później okazało pozyskanie tego gracza było świetną decyzją.
-
ręczny Zgłoś komentarzugrał jeden awans do TOP16. Do tego Kielce w tamtym sezonie miały TOP 16 i w tym sezonie już ten wynik został powtórzony mimo, że w grupie rozegraliśmy dopiero 7 kolejek. Jako jedni z pierwszych obok Veszprem i Barcelony zapewniliśmy sobie awans z grupy. Czegoś takiego w polskiej piłce ręcznej klubowej jeszcze nie było. Jeśli chodzi o ligę to dla nas był to rok udany. Zdobyliśmy kolejny tytuł mistrza Polski i dołożyliśmy Puchar Polski a więc cel został zrealizowany. Życzę wszystkim kibicom z Kielc powtórki z rozrywki w roku 2013. Niech ten rok będzie jeszcze lepszy niż poprzedni. Podsumowanie bardzo ciekawe. Muszę pochwalić autora tekstu.
-
spinacz Zgłoś komentarznie spodziewałem
-
Wielbuond Zgłoś komentarzwszystkim kibicom życzę Szczęśliwego Handballowego Nowego Roku:)
-
Kondi2000 Zgłoś komentarzCo by było gdyby ... Słaby rok w wykonaniu Polaków
-
jelo Zgłoś komentarzzę był to jeden z lepszych roków w historii polskiej piłki ręcznej. Faktem jest, ze wraz z odejsciem Bogdana Wenty pewna era się skonczyła, teraz trzeba zacząć nową historię, oby równie piękną, oby polska piłka reprezentycyjna nie rozmieniła sie na drobne, bo niedługo jak zabrakłoby Polaków to w Kielcach i Płocku kibice bedą oglądać mecz Serbów z Chorwatami.
-
zręczny Zgłoś komentarz....Mecz z teoretycznie naszłabym uczesaniem kwalifikacji zakończył się skromnym zwycięstwem biało-czerwonych 28:27.-POPRAWCIE BŁĄD :-)
-
Lolek Zgłoś komentarzkosztem slabszej od nas Serbii byl juz mega rozczarowaniem. Ponadto kadra stracila takich graczy jak Tkaczyk i Jozek, a obaj by sie jeszcze w kadrze niewatpliwie przydali. Jezeli chodzi o kluby to rok zdecydowanie pod znakiem Kielc. W cuglach zdobyte MP i PP i bilans bodajze 5 - 1 w meczach z najgrozniejszym rywalem z Płocka. Do tego udane wystepy w lidze mistrzow. Bardzo dobdry rok w wykonaniu VIVE.
-
kibic Warmii Zgłoś komentarz2012r. był najgorszym rokiem dla olsztyńskiego szczypiorniaka, dlatego nie będę go mile wspominał :/
-
Varsovia Zgłoś komentarzpolskiej pr to przyznałbym go A. Miszczyńskiemu. Przejmował klub kilka lat temu w sporej rozsypce po dość dziwacznych transferach typu Madsen itd a swoją konsekwencją wyprowadza Wisłę na europejski poziom. Podoba mi się jego wizja budowy klubu. Niezwykle udane transfery spowodowały, że gra Wisły stała się nie tylko efektywna ale i ładniejsza dla oka czego mi wcześniej brakowało. A przy tym Miszczyński konsekwentnie stawia na wychowanków (Syprzak, Paczkowski) co dla tożsamości klubu ma spore znaczenie. Do pełni szczęścia zabrakło wygranej w turnieju o dziką kartę. Vive wcześniej przyzwyczaiło wszystkich do pewnego poziomu, więc i oczekiwania są nieco większe. Z jednej strony zasłużenie zdobyli dublet w Polsce, wygrywają w LM a z drugiej strony pewne rozczarowanie w potyczce z Cimosem. Oby ogromny potencjał klubu przekuł się w przyszłym na sukcesy w LM czego im oosbiście życzę.
-
Kielecki Kibic Zgłoś komentarzNa minus niestety reprezentacja. ME mimo dopiero dziewiątego miejsca nie były nawet takie najgorsze (chociażby wygrane z Danią czy Niemcami), ale kwalifikacje olimpijskie i sposób w jaki przegraliśmy awans to już prawdziwa katastrofa. Ciężko odżałować ten Londyn szczególnie patrząc na to, że niespodzianek na tych IO nie brakowało. Zmiana trenera była oczywiście konieczna, ale osoba nowego selekcjonera też d... nie urywa.
-
skejd Zgłoś komentarzw meczu z Serbią zadecydowała o tym jedna nieprzemyślana akcja. Później było już lepiej, ale wygrane z Litwą, Holandią czy Ukrainą to był obowiązek, a prawdziwym sprawdzianem dla kadry będą najbliższe MŚ. W odróżnieniu od reprezentacji, polskie kluby ten rok mogą uznać za udany. Mówię tutaj oczywiście o Wiśle i Vive. Na wiosnę mieliśmy dwa kluby w Top 16 LM, a jeszcze niedawno taka sytuacja była nie do pomyślenia. Na jesieni komplet zwycięstw Vive, w grupie nie najmocniejszej, ale jednak to zawsze sukces. Szkoda tylko że nie udało się uzyskać kwalifikacji Wiśle, bo bardzo możliwe że mielibyśmy ponownie dwa kluby w Top 16, a może nawet i dalej. Wisła ma za to duże szansę na F4 pucharu EHF, co też na pewno będzie dużym sukcesem.