W tym artykule dowiesz się o:
Szóste zwycięstwo w ósmym spotkaniu Ligi Mistrzów odniosła w miniony weekend FC Barcelona Lassa. Zespół Kamila Syprzaka w wielkim stylu odwrócił losy wyjazdowej rywalizacji z Vardarem Skopje, a Polak odegrał w końcówce meczu ważną rolę, m.in. pieczętując triumf Blaugrany (27:25). Duma Katalonii pewnym krokiem zmierza w kierunku bezpośredniego awansu do ćwierćfinału rozgrywek.
Praktycznie pewne udziału w fazie TOP 16 może być z kolei MOL-Pick Szeged Piotra Wyszomirskiego, które w środku tygodnia po raz drugi rozprawiło się z IFK Kristianstad (34:32). Polak, choć grał długo, to nie był główną postacią ekipy z Segedynu. Zwycięstwo wicemistrzom Węgier zapewnił niemożliwy Dean Bombac, który zdobył 13 bramek.
Mniej szczęścia w zmaganiach Pucharu EHF miał Michał Szyba, którego RK Gorenje Velenje przegrało pierwsze spotkanie 3. rundy rozgrywek z Team Tvis Holstebro (25:29). Osy znalazły się w trudnej sytuacji, bowiem w rewanżowym meczu w Danii będą musiały odrobić czterobramkową stratę. W pierwszym starciu Szyba zdobył trzy bramki.
Bliski awansu do fazy grupowej jest z kolei SC Magdeburg, który w miniony weekend pokonał Csurgoi KK 42:37. W składzie Gladiatorów znalazł się Maciej Gębala, ale młody polski obrotowy nie wpisał się na listę strzelców. Sześć goli dla SCM zdobył były gracz Wisły, Nemanja Zelenović. Nie grał kontuzjowany Andrzej Rojewski.
Trzy razy w meczu z KS Azotami Puławy wpisywał się na listę strzelców Roman Sidorowicz. Grający dla Pfadi Winterthur były reprezentant Polski juniorów od zeszłego roku broni barw reprezentacji Szwajcarii.
(Niemcy)
W DKB Handball Bundeslidze w minionym tygodniu występy zaliczyło dwóch Polaków. Dowodzone przez Michaela Bieglera HSV Hamburg z Piotrem Grabarczykiem pokonało w niedzielę HBW Balingen-Weilstetten 35:32, a polski defensor rywalizację zakończył z jedną dwuminutową karą. W składzie hamburczyków zabrakło Macieja Majdzińskiego.
W środku tygodnia niespodziewanej porażki w Gummersbach doznał natomiast SC Magdeburg, w kadrze którego ponownie znalazł się Maciej Gębala. Gladiatorzy przegrali 25:30, przez co spadli na 9. miejsce w tabeli. HSV jest siódme i wyprzedza SCM o trzy oczka.
2. Bundesliga[/b]
Na zapleczu DKB Handball Bundesligi udany występ zaliczyli Paweł Piętak i Arkadiusz Bosy, których HF Springe pokonało SG BBM Bietigheim 28:24 i zanotowało trzecie zwycięstwo w sezonie. Piętak zdobył siedem bramek, a Bosy dwa razy wpisał się na listę strzelców. Ich klub zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale powoli zmniejsza stratę do bezpiecznej lokaty.
Złą passę kontynuuje natomiast Wilhelmshavener HV, które bez Adama Weinera w składzie przegrało u siebie HSC 2000 Coburg 31:32. To czwarta porażka WHV w ostatnich pięciu meczach. Zespół spadł na 11. miejsce w tabeli.
3. Liga w Niemczech
Coraz gorzej w tabeli 3. Ligi grupy Nord wygląda sytuacja HSV Insel Usedom, którego zawodnikami są Wojciech Zydroń, Patryk Kiciński, Lech Kryński oraz Piotr Frelek i Radosław Wolski. Drużyna Polaków z dorobkiem trzech punktów zajmuje ostatnie miejsce w stawce i do bezpiecznej lokaty traci już sześć oczek.
W weekend HSV przegrało 27:28 z Füchse II Berlin. Zydroń trafił pięć razy, Kiciński zdobył jedną bramkę, podobnie jak Manus Wybranietz z Füchse II. Bez gola mecz zakończyli Kryński oraz drugi z Polaków w ekipie młodych Lisów, Jacek Luberecki. Füchse II ma osiem punktów, ale jest przedostatnie.
Skazane na walkę o utrzymanie jest również Stralsunder HV, w którym występują Aleksander Kokoszka, Szymon Ligarzewski oraz Adam Świątek. W sobotę SHV przegrało na wyjeździe z Oranienburgiem 26:27 i zajmuje lokatę tuż nad strefą spadkową. Kokosza zdobył trzy bramki, Świątek nie grał.
Na pozycji lidera grupy Nord umocnił się z kolei SC Magdeburg II, dla którego sześć goli rzucił Tomasz Gębala. Młodzi Gladiatorzy pokonali 1. VfL Potsdam 36:31. Na 1. miejscu w tabeli grupy West jest z kolei VFL Fredenbeck, w barwach którego do gry powrócił Maciej Tłuczyński. Doświadczony skrzydłowy zdobył cztery bramki, a jego zespół pokonał Neusser HV 36:32. Obie ekipy plasują się w środku tabeli grupy West.
Z wygranych cieszyli się również Jacek Wardziński i Artur Giela. Drużyna tego pierwszego, SG Schalksmühle-Halver (tym razem bez Macieja Dmytruszyńskiego w składzie), wygrała 22:19 z Handball Sport Gumm./Derschla, a zespół Gieli, SG Ratingen pokonał 34:26 OHV Aurich. Rozgrywający zdobył jedną bramkę, Wardziński zakończyłem mecz bez gola.
Hiszpania
Kamil Syprzak odpoczywał, a FC Barcelona Lassa pokonała w środku tygodnia S.D. Teucro 44:30 w meczu 11. kolejki Bauhaus Ligi ASOBAL. Jednym z liderów Dumy Katalonii był konkurent Polaka do gry w wyjściowej siódemce - Jesper Noddesbo, który siedem razy wpisywał się na listę strzelców.
Blaugrana przewodzi ligowej stawce z kompletem 22 punktów, ale tylko jedno oczko traci do niej Naturhouse La Rioja.
Francja
Trwa piękny sen USAM Nimes Gard, które wyrasta na czarnego konia rozgrywek LNH. Drużyna Pawła Podsiadły pokonała w minioną środę ligowego outsidera, Chartres HB 34:27, a polski rozgrywający zdobył cztery bramki.
Nimes plasuje się już na 4. lokacie w tabeli i do miejsca na podium traci trzy oczka. Podsiadło w dziewięciu meczach zdobył już 31 bramek.
Słowenia i Węgry
W Słowenii fotel lidera rozgrywek utrzymało RK Gorenje Velenje Michała Szyby. Drużyna Polaka wygrała w środę z RK Jeruzalem Ormož 34:23, a polski prawy rozgrywający zapisał na swoim koncie trzy gole. Osy mają w swoim dorobku tyle samo punktów co Celje Pivovarna Lasko, ale wyprzedzają ekipę Kozłów dzięki lepszemu bilansowi bramek (+121 do +114).
Pierwsze miejsce w tabeli ligi węgierskiej straciło natomiast MOL-Pick Szeged, które w minioną sobotę rozegrało pierwszy od 22 dni ligowy mecz. Zespół Piotra Wyszomirskiego pokonał ostatnie w stawce B. Braun Gyöngyösi 33:24. Polak zaliczył całe spotkanie. MOL-Pick traci do lidera Grundfos Tatabanyi dwa oczka, ale rozegrało też od swych rywali o dwa mecze mniej.