W tym artykule dowiesz się o:
Przed sezonem
Wydawało się, że płocczanie ponieśli ogromne straty. Dwaj liderzy zespołu i jednocześnie symbole Orlen Wisły wybrali inną ścieżkę kariery. Do Barcelony odszedł Kamil Syprzak, kielecką koszulkę wybrał z kolei Mariusz Jurkiewicz. Mniejszym zmartwieniem wydawała się strata Aleksandra Tioumentsewa.
Do Płocka trafił natomiast Dmitrij Żytnikow, którego widziano jako naturalnego następcę Jurkiewicza. Spore nadzieje wiązano z Bartoszem Konitzem, jednym z najlepszych graczy poprzedniego sezonu PGNiG Superligi. Podobnie zresztą jak z Marko Tarabochią z Azotów Puławy.
Większym problemem było znalezienie klasowego kołowego - wybór padł na doświadczonego Chilijczyka, Marco Oneto Zunigę. Sytuację dodatkowo skomplikowało odejście kolejnego z liderów, Nemanji Zelenovicia. Serb już w trakcie sezonu wybrał ofertę Magdeburga i dopiero po kilku miesiącach do Płocka zawitał Jose Guilherme de Toledo, kandydat do miejsca na prawej połówce rozegrania.
Rozbudzone apetyty
Skoro na koniec rundy zasadniczej Nafciarze po kapitalnym występie ograli kielczan 31:27, to ich optymizm przed decydującymi spotkaniami sezonu był jak najbardziej uzasadniony. Zawodnicy Wisły zagrali jeden z najlepszych pojedynków w tym roku i Vive Tauron Kielce po raz pierwszy od dawna zaznał smaku porażki w Superlidze. Podopiecznych trenera Dujszebajewa zatrzymali golkiperzy na czele z Marcinem Wicharym. Pod bramką rywala brylował z kolei Dan Racotea, któremu wychodziło niemal wszystko.
W fazie play-off Nafciarze nie przypominali zespołu z końcówki rundy. Wprawdzie po ciężkich bojach uporali się z Azotami Puławy, ale przetrzebieni kontuzjami płocczanie w finale tylko w jednym meczu stawiali rywalom opór. Trudno liczyć na dobry rezultat dysponując jedynie dziewięcioma zdrowymi graczami z pola.
Nihil novi. Wisła po raz piąty z rzędu skończyła sezon na drugim miejscu, choć po wcześniejszym triumfie płocczanie rozbudzili apetyt na sukces w finale. Dystans do Vive nie powiększył się znacząco, za to z tyłu coraz mocniej naciskały Azoty Puławy i to z zespołem z Lubelszczyzny Wisły toczyła najbardziej zacięte boje.
2. miejsce Mecze: 30 Zwycięstwa: 26 Remisy: 1 Porażki: 4 Najwyższe zwycięstwo: 47:19 ze Śląskiem Wrocław (w 15. kolejce) Najwyższa porażka: 22:32 z Vive Tauronem Kielce (w 11. kolejce) Najwięcej bramek w jednym meczu: 47 (ze Śląskiem Wrocław w 15. kolejce)
Puchar Polski
Zgodnie z przewidywaniami płocczanie w Pucharze Polski kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa. Gładko ograli Czuwaj Przemyśl, Zagłębie Lubin, a w półfinale okazali się lepsi od Górnika Zabrze. W finale na drodze Nafciarzy stanęli kielczanie i to mistrzowie Polski wznieśli w górę krajowy puchar. Vive Tauron Kielce, będące w gazie przed Final Four Ligi Mistrzów, ze spokojem wypunktowało rywala. W Wiśle na swoim poziomie zagrał właściwie tylko Dmitrij Żytnikow.
Liga Mistrzów
Płocczanie początkowo spisywali się poniżej oczekiwań. Szóste miejsce w bardzo silnej grupie wstydu nie przynosi, ale styl gry Wisły pozostawiał sporo do życzenia. Pomimo nie najlepszej pozycji wyjściowej ekipa Manolo Cadenasa była bardzo blisko awansu do ćwierćfinału rozgrywek. Nafciarze stoczyli heroiczne boje z Vardarem Skopje, a w rewanżu nie zaszkodziła im nawet czerwona kartka dla Tiago Rochy. Choć dwoił się i troił Dmitrij Żytnikow, to spotkanie na swoją korzyść rozstrzygnął Vardar (24:25). Ogromna szkoda, zwłaszcza, że na 12 minut przed końcem Wisła prowadziła dwoma bramkami (w pierwszym meczu 30:30). Niewiele zespołów w tegorocznej edycji toczyło wyrównany bój z mistrzem Macedonii na gorącym bałkańskim parkiecie.
ZOBACZ WIDEO Lang: liczę, że Kwiatkowski się teraz odrodzi! (źródło: TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Największa gwiazda: Dmitrij Żytnikow
Szczypiornista z takim przeglądem pola to skarb. Rosjanin sprawił, że niewielu rozpamiętuje jeszcze odejście Mariusza Jurkiewicza. Transferowi Żytnikowa towarzyszyło wiele spekulacji. Czy udźwignie presję? Czy to zawodnik kalibru "Kaczki"? Po paru miesiącach nie ma mowy o jakichkolwiek wątpliwościach. Żytnikow stał się liderem z prawdziwego zdarzenia. W trudnej sytuacji nie kto inny jak Rosjanin podejmował ryzyko i rzucał z nieprzygotowanej pozycji. 28-latek odmienił grę Nafciarzy i w Płocku z pewnością już żałują, że przed rozgrywającym ostatni rok w klubie. Od 2017 roku zagra bowiem w Picku Szeged.
Bramkarze - 5
Jedna z najsilniejszych stron Wisły. Bramkarski duet świetnie się uzupełniał. Gdy słabszy dzień miał Corrales, na plac wchodził Wichary i dawał drużynie nową jakość. I na odwrót. "Wichura" szczególnie w wygranym spotkaniu z Vive Tauronem Kielce wszedł na niesamowity poziom i zgasił zapędy rywali. Corrales ze świetnej strony pokazywał się w Lidze Mistrzów. Nic dziwnego, że działacze z Płocka czynią starania, by Hiszpan jeszcze przez rok strzegł bramki Nafciarzy. Morawski z kolei dość szybko trafił na wypożyczenie do Pogoni Szczecin, bowiem w Wiśle nie mógł liczyć na regularne występy.
Skrzydłowi - 4,5
Co najmniej przyzwoity sezon płockich skrzydłowych. Wprawdzie Daszek i Ghionea na tle silniejszych rywali w Lidze Mistrzów niejednokrotnie wyglądali przeciętnie, lecz na krajowych parkietach spisywali się bez zarzutu i zostali najlepszymi strzelcami zespołu. Pod koniec rozgrywek pech dopadł Wiśniewskiego i "Gadżet" pomógł kolegom dopiero w ostatnim meczu finałowym. Trener Cadenas częściej stawiał na Nikcevicia w Lidze Mistrzów, a ten odpłacił się 39 trafieniami.
Obrotowi - 4
Ocenę formacji zdecydowanie zawyża Rocha. Portugalczyk w swoim drugim sezonie w Polsce stał się jednym z czołowych graczy Superligi. Obrotowy rozstawiał obrońców i ze swobodą dochodził do pozycji rzutowych. Zresztą Rocha brylował nie tylko na polskich parkietach. O jego klasie przekonało się chociażby wielkie Veszprem (9 bramek). O ile Rocha należał do motorów napędowych zespołu, to już Oneto Zuniga okazał się totalnym niewypałem. Głównie przez urazy. Chilijczyk rozegrał tylko 8 spotkań w lidze i prochu w nich nie wymyślił. Piechowski dał natomiast próbkę swojego talentu w meczu ze Śląskiem Wrocław (12 trafień). Kwiatkowski potwierdził, że wciąż należy do najlepszych defensorów w Polsce.
Rozgrywający - 5
Dmitrij Żytnikow Jose Guilherme de Toledo Marko Tarabochia Dan-Emil Racotea Angel Montoro Miljan Pusica Bartosz Konitz Nemanja Zelenović Kacper Adamski
Każdy z rozgrywających miał w tym sezonie momenty wzlotów i upadków. Najrówniejszą formę utrzymywali Żytnikow i Tarabochia, którzy nawet na tle europejskich gigantów prezentowali się solidnie. Swój moment chwały w meczu z Vive Tauronem Kielce miał Racotea. Rumunowi zamieniał wszystko w złoto i rozgrywający poprowadził Wisłę do niespodziewanego sukcesu. Z meczu na mecz rozkręcał się de Toledo, dobre występy, szczególnie w defensywie, zaliczał Pusica. W drugim przypadku przydałyby się jednak trafienia Serba, dość rzadko wykorzystywanego pod bramką rywala. Więcej oczekiwano od Montoro. Pokładanych nadziei nie spełnił Konitz, który zdecydowanie spuścił z tonu w porównaniu do poprzedniego sezonu.
Nowa miotła
W Płocku zakończyło się trzyletnie panowanie trenera Cadenasa. Razem ze szkoleniowcem z Polski wyjechał Montoro i wiecznie kontuzjowany Oneto Zuniga. Kontraktów nie przedłużono z Konitzem oraz, co dziwi zdecydowanie bardziej, z Nikceviciem. Serb podczas czteroletniej przygody z Wisłą wielokrotnie udowodniał swoją przydatność dla drużyny.
Nafciarzy czeka zatem sporo zmian. Zaczęło się od trenera. Kielczan spróbuje zdetronizować Piotr Przybecki. W realizacji celu mają pomóc bracia Gębala - Tomasz i Maciej, którzy wracają do kraju po nieudanej przygodzie z Magdeburgiem. Znaczącym wzmocnieniem powinien być Sime Ivić z francuskiego Nantes. Bramkostrzelny chorwacki rozgrywający będzie stanowił alternatywę na prawej połówce dla de Toledo. Zmiana warty także na lewym skrzydle, gdzie doświadczonego Nikcevicia zastąpi 21-letni Lovro Mihić z RK Zagrzeb. Niewiadomą pozostaje natomiast los Corralesa. Hiszpan od 2017 roku zagra w PSG, jednak płocczanie walczą o kolejny rok wypożyczenia wychowanka Barcelony.
Zestawienie statystyczne:
Zawodnik | PGNiG Superliga (Mecze/Bramki) | Liga Mistrzów (Mecze/Bramki) | Puchar Polski (Mecze/Bramki) | Razem (Mecze/Bramki) |
---|---|---|---|---|
Tiago Rocha | 29/118 | 16/63 | 3/16 | 48/197 |
Valentin Ghionea | 30/123 | 16/46 | 3/24 | 49/193 |
Michał Daszek | 30/132 | 16/35 | 3/16 | 49/183 |
Dmitrij Żytnikow | 28/97 | 16/50 | 2/9 | 46/153 |
Marko Tarabochia | 29/85 | 16/36 | 2/5 | 47/126 |
Dan-Emil Racotea | 27/69 | 16/43 | 1/2 | 44/114 |
Ivan Nikcević | 20/57 | 16/39 | 1/8 | 37/104 |
Angel Montoro | 24/59 | 13/18 | 2/7 | 39/84 |
Jose Guilherme de Toledo | 16/45 | 8/30 | 2/3 | 26/78 |
Adam Wiśniewski | 23/57 | 13/10 | 1/2 | 37/69 |
Mateusz Piechowski | 14/32 | 14/8 | 1/1 | 23/47 |
Miljan Pusica | 20/27 | 15/6 | 3/9 | 38/42 |
Nemanja Zelenović | 9/24 | 6/22 | - | 15/46 |
Bartosz Konitz | 15/26 | 7/6 | - | 22/32 |
Marco Oneto Zuniga | 8/17 | 5/7 | - | 13/24 |
Aleksander Olkowski | 4/7 | - | 2/7 | 6/14 |
Zbigniew Kwiatkowski | 23/2 | 7/1 | 3/0 | 33/3 |
Kacper Adamski | 2/2 | 0 | - | 2/2 |
Rodrigo Corrales | 0/28 | 16/1 | 3/0 | 47/1 |
Marcin Wichary | 0/29 | 15/0 | 3/0 | 47/0 |
Adam Morawski | 0/2 | - | - | 2/0 |