Filip Ivić zadomowił się wśród najlepszych. Siódemka 4. kolejki Ligi Mistrzów według WP SportoweFakty

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Filip Ivić nadal w niesamowitej formie. Chorwacki bramkarz Vive Tauronu Kielce tym razem powstrzymał Celje Pivovarna Lasko i trafił do najlepszej siódemki Ligi Mistrzów. Na wyróżnienie zapracował też Kamil Syprzak.

1
/ 8

Powoli robi się to nudne. Co kolejka Ligi Mistrzów, to Filip Ivić w roli głównej. Na taką monotonię nie narzekają jednak kibice kielczan. Chorwat to jednak z najlepszych (najlepszy?) transferów sezonu w Europie. Golkiper mistrzów Polski zatrzymał 16 rzutów rywali z Celje. Z karnego, wkrętka ze skrzydła, sytuacja oko w oko z kołowym. To tylko kilka z niesamowitych obron Ivicia. Znakomita postawa bramkarza pomogła kielczanom w odniesieniu triumfu 31:23.

2
/ 8

Lewoskrzydłowy: Timur Dibirow (Vardar Skopje)

Hit grupy B padł łupem Vardaru Skopje. Mistrzowie Macedonii ograli MOL-Pick Szeged 30:27, a 8 bramek do dorobku drużyny dołożył Timur Dibirow. Rosjanin wykorzystywał świetną grę swoich kolegów w obronie, błyskawicznie startował do kontr i trzy razy w sytuacji sam na sam trafił do siatki. Na linii siódmego metra stawał czterokrotnie i w każdej próbie okazał się lepszy od golkiperów Picku.

3
/ 8

Lewy rozgrywający: Sajad Esteki (Dinamo Bukareszt)

Irańczyk wyrasta na główną armatę Dynama Bukareszt. Esteki strzelił aż 12 bramek portugalskiemu ABC/UMinho. Pokazał przy tym szeroki repertuar zagrań. Nie brakowało efektownych rzutów z biodra czy prób z okolicy 11 metra. Lider rumuńskiego zespołu wychodził w górę i nie było na niego mocnych. Estekiemu brakło jednak wsparcia i Dynamo musiało uznać wyższość Portugalczyków.

4
/ 8

Środkowy rozgrywający: Nemanja Obradović (Metalurg Skopje)

Rosły rozgrywający od początku sezonu prezentuje bardzo wysoką formę. Przeważnie odgrywał kluczową rolę na środku defensywy Metalurga. Sprawdzał się także w ataku, choć pod bramką rywala częściej błyszczał m.in. Filip Taleski. Z Naturhouse La Rioja Serb miał swój moment chwały. Dwumetrowy gracz wychodził w górę za linią 9 metra i Hiszpanie byli bezradni. Po przechwytach Obradović biegał też do kontr i nie miał problemów z pokonaniem bramkarza. Mecz zakończył z dorobkiem 8 bramek.

5
/ 8

Słoweniec już na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro należał do najlepszych na swojej pozycji. Dolenec nic nie stracił ze swojej dyspozycji i nadal zachwyca, tym razem w barwach Montpellier. Francuzi stoczyli zacięty bój z Czechowskimi Niedźwiedziami. Kolegów do sukcesu poprowadził leworęczny rozgrywający (8 bramek), który bombardował rosyjską bramkę z drugiej linii. Golkiper rywali tylko raz zatrzymał Słoweńca, gdy ten próbował przedrzeć się przez obronę.

6
/ 8

Prawoskrzydłowy: Blaz Janc (Celje Pivovarna Lasko)

Celje nie będzie dobrze wspominało wyjazdu do Kielc. Słoweńców wyraźnie przegrali bowiem 23:31. Przed polską publicznością z dobrej strony pokazał się jednak Blaz Janc. Objawienie ostatnich miesięcy, którym zainteresowany jest Vive Tauron Kielce, dał mistrzom Polski kolejny argument w kontekście ewentualnego transferu. Rzucił 7 bramek, a jego dorobek mógł być jeszcze bardziej okazały, gdyby nie znakomity dzień kieleckiego bramkarza, Filipa Ivicia.

7
/ 8

To nazwisko jeszcze długo będzie wspominane w Płocku. Doświadczony Duńczyk, medalista mistrzostw świata i Europy, nie odcina w Silkeborgu kuponów. Były gracz Flensurga wielokrotnie urwał się defensywie Nafciarzy i bezwzględnie wykorzystywał niemal każdą okazję. Trzeba przy tym przyznać, że Duńczycy mieli świetnie wypracowany wariant gry z kołem. Gdy do Nikolaja Markussena wyżej wychodzili obrońcy płocczan, za ich plecami pojawiał się Knudsen.

8
/ 8

Ławka rezerwowych:

Bramkarz: Roland Mikler (Telekom Veszprem) Lewoskrzydłowy: Jakub Hrstka (Tatran Preszów) Lewy rozgrywający: Nikolaj Markussen (Bjerringbro-Silkeborg) Środkowy rozgrywający: Nicolas Claire (HBC Nantes) Prawy rozgrywający: Dainis Kristopans (Mieszkow BrześćPrawoskrzydłowy: Darko Djukić (Vive Tauron Kielce) Obrotowy: Kamil Syprzak (FC Barcelona Lassa)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)