W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Krzysztof Szczecina (MMTS Kwidzyn)
Bohaterem końcówki "świętej wojny" w Kielcach był Filip Ivić, ale nie mogliśmy nie docenić Szczeciny. Bramkarz MMTS-u Kwidzyn pobił w Szczecinie rekord sezonu, odbił 21 piłek na 38 rzutów, co dało mu fenomenalną skuteczność 55 proc. Z takim wsparciem między słupkami MMTS nie mógł przegrać. To jeden z najlepszych występów Szczeciny w ostatnich latach, czołowego specjalistę w lidze, aczkolwiek w tym sezonie nie prezentującego się (do tej pory) tak znakomicie jak w poprzednich sezonach.
Lewoskrzydłowy: Rafał Biegaj (Chrobry Głogów)
Bardzo udany początek wiosny. Niedawno wylądował w siódemce po meczu z Azotami, w którym zapewnił Chrobremu sensacyjne zwycięstwo. Kilkanaście dni później ponownie zasłużył na wyróżnienie, choć występ nie odbił się tak szerokim echem jak ten z brązowymi medalistami Superligi. W statystykach 6/7, z czego pięć goli padło przed przerwą. Dzięki Biegajowi jego zespół utrzymywał kontakt z Wybrzeżem, a - z mniejszym udziałem skrzydłowego - odskoczył na bezpieczny dystans (28:25).
Lewy rozgrywający: Robert Kamyszek (Arka Gdynia)
Grzebiemy głęboko w pamięci, ale nie przypominamy sobie, by któryś z lewych rozgrywających miał taką serię. W czterech ostatnich kolejkach Kamyszek trzeci raz w siódemce. I to będąc zawodnikiem ostatniej w tabeli Arki! Fakt faktem, w drużynie z dołu można się łatwiej wybić, ale Gdynia jest już raczej za ciasna dla 23-latka. Rzucił Azotom osiem goli, dzięki czemu Arka zagrażała zdecydowanym faworytom (33:37). Wiosną co kolejkę zbliża się do dwucyfrowego dorobku i niedługo wejdzie do dziesiątki ligowych strzelców. Gdyby miał lepszy początek rozgrywek, to pewnie goniłby Arkadiusza Morytę.
Środkowy rozgrywający: Michał Potoczny (MMTS Kwidzyn)
Kilkanaście miesięcy temu, na początku kadencji Piotra Przybeckiego, objawił się jako zbawca kadry, ale w testach z mocniejszymi rywalami wypadał blado. Przyplątały się problemy zdrowotne, stracił miejsce w zespole, jednak bardzo prawdopodobne, że nowy trener reprezentacji Patryk Rombel postawi na swojego niedawnego podopiecznego. Nagradzamy Potocznego nie tylko ze względu na sześć bramek w Szczecinie (pięć z karnych). Przede wszystkim zanotował zwyżkę formy jako rozgrywający.
Prawy rozgrywający: Iso Sluijters (NMC Górnik Zabrze)
Holender wniósł do Superligi mnóstwo jakości, jest jednym z najlepszych zagranicznych transferów ostatnich lat. Zaadaptował się na Górnym Śląsku i stał się zdecydowanym liderem zespołu. Już wiele razy pisaliśmy, że jest osamotniony po kontuzji Ignacego Bąka, ale zupełnie nie widać, że musi zasuwać dwa razy tyle co poprzednio. W lutym wygrał głosowanie na zawodnika miesiąca, a jak tak dalej pójdzie, to powalczy o tytuł w marcu. Enerdze MKS-owi Kalisz rzucił siedem goli i wspiął się na szóste miejsce w klasyfikacji strzelców.
Prawoskrzydłowy: Michał Daszek (Orlen Wisła Płock)
W kielecko-płockiej bitwie brylowali bombardierzy Władisław Kulesz i Tomasz Gębala, w końcówce błysnął Filip Ivić, ale to Michał Daszek był najskuteczniejszym zawodnikiem meczu. Trafił osiem razy, karcił VIVE za pomyłki na połowie Wisły. To bramki Daszka utrzymywały Wisłę w grze przed przerwą, a w końcówce przyparły mistrzów Polski do muru (30:30). Na minus tylko zmarnowany rzut karny w serii siódemek, który przyczynił się do porażki płocczan.
Obrotowy: Mateusz Jankowski (KPR Gwardia Opole)
Jak zawsze ważny zawodnik w obronie Gwardii, tym razem zgarniał też piłki i kończył ważne kontry. W sumie sześć razy cieszył się z bramki i pomógł odnieść zwycięstwo z ambitną Stalą. Opolanie na własne życzenie skomplikowali sobie życie i wyciągnęli rękę do rywali, zaczęli trwonić przewagę. Jankowski i koledzy opanowali bałagan, wygrali 33:31.