Biathlonistka z Kłodzka zna już smak podium mistrzowskich zawodów. W 2015 roku w fińskim Kontiolahti najpierw sięgnęła po srebro w sprincie, a później po brązowy krążek w biegu pościgowym. Do tej pory to największe sukcesy w karierze Polki.
Na samych igrzyskach olimpijskich Weronika Nowakowska także zajmowała już miejsca w ścisłej czołówce. W 2010 roku w Vancouver w biegu indywidualnym na 15 km gdyby nie jedno pudło byłaby na podium, a tak musiała zadowolić się 5. miejscem. Cztery lata później w Soczi również jeden błąd na strzelnicy kosztował ją medal, ale tym razem w sprincie. Ostatecznie skończyło się na 7. lokacie.
Reprezentantka AZS-u AWF Katowice nie zawsze błyszczy w zawodach Pucharu Świata. Znakomicie potrafi jednak zmotywować się i przygotować formę na najważniejsze zawody, jak mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie. Nie można wykluczyć, że tak samo będzie w 2018 roku.
Tym bardziej, że Polka pokazała już wysoką formę podczas styczniowego Pucharu Świata w Oberhofie. W Niemczech zajęła najpierw 6. miejsce w sprincie, a biegu pościgowym spisała się jeszcze lepiej i ukończyła zmagania na 4. pozycji. To jej najlepsza lokata w pucharowej rywalizacji.
W sezonie 2016/2017 Weronika Nowakowska nie startowała, ponieważ poświęciła się macierzyństwu. Urodziła bliźniaki Jakuba i Kacpra. Szczęśliwa mama wróciła do treningów i walki na najwyższym poziomie. Co więcej, widać po niej, że sport - od momentu kiedy została mamą - sprawia jej jeszcze więcej radości. To świetny prognosty przed igrzyskami w Pjongczangu.
W Korei Południowej Nowakowska może zdobyć medal nie tylko w rywalizacji indywidualnej. Nie można także lekceważyć sztafety Polek. Forma Biało-Czerwonych przed najważniejszą imprezą czterolecia wyraźnie wzrosła, a potwierdzeniem tego było piąte miejsce sztafety w niemieckim Ruhpolding.
- Mam nadzieję, że na igrzyskach wszystkie staniemy na wysokości zadania i wszyscy w Polsce będą się cieszyć z dobrego wyniku biathlonu. Jestem przekonana, że jeśli zaprezentujemy tam takie strzelanie jak w Ruhpolding, to pozwoli nam to na zajęcie jeszcze lepszego miejsca niż tutaj. Chcę tylko podkreślić, że to jest zespół. Wszystkie wiemy, jak musimy biegać, żebyśmy mogły walczyć o najwyższe miejsca - powiedziała Weronika Nowakowska
Pozostaje zatem uwierzyć liderce polskiego zespołu biathlonowego i ściskać kciuki za nią jak i pozostałe Biało-Czerwone w Pjongczangu. Biathlonistki zmagania w Korei rozpoczną od sprintu (sobota, 10 lutego, godz. 12:15), a zakończą sztafetą (czwartek, 22 lutego, godz. 12:15).
ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Dawid Kubacki będzie bardzo mocnym kandydatem do medalu w Pjongczangu