Niedzielne zawody w Willingen zakończyły się triumfem Johanna Andre Forfanga, natomiast pozostałe dwa miejsca na podium uzupełnili Polacy - drugi był Kamil Stoch, a trzeci Piotr Żyła. Dzięki udanemu występowi w ostatniej odsłonie Willingen Five, Stoch został liderem klasyfikacji przejściowej Pucharu Świata, co jest bardzo dobrym sygnałem przed zbliżającymi się wielkimi krokami igrzyskami olimpijskimi w Pjongczangu.
- To nagroda za wyrzeczenia i trudy, które wkładam w swój rozwój. Najważniejsze jest to, że wyjeżdżam z Willingen z poczuciem, że skoki są naprawdę dobre. Jeżeli będę to kontynuował, to w Pjongczangu może być całkiem przyjemnie. Zawsze mam radość z tego, co robię. Skoki cieszyły podwójnie, bo były dalekie i bardzo dobre - powiedział Stoch w rozmowie ze sport.tvp.pl.
Olimpijska karuzela dla skoczków narciarskich zacznie kręcił się w czwartek. Tego dnia odbędą się kwalifikacje na normalnej skoczni. Dwa dni później zostanie natomiast rozegrany konkurs indywidualny.
- Występ na igrzyskach olimpijskich jest okazją do pokazania tego, co potrafię na najwyższym poziomie. Cieszę się, że będę mógł tam być. Pojadę tam z wielką przyjemnością i radością. W zeszłym roku było przyjemnie, skocznie są wspaniałe i były świetnie przygotowane. Mam nadzieję, że tym razem będzie tak samo, a pogoda dopisze. Liczę także na fajną atmosferę i wielu kibiców - skomentował Stoch.
30-latek narciarski ma całkiem dobre wspomnienia z Azji. Przed rokiem, w ramach zawodów Pucharu Świata, zajął w Pjongczangu trzecią i szóstą lokatę.
ZOBACZ WIDEO Liczymy medalowe szanse Polaków w Pjongczangu. "Skoczkowie mogą wywalczyć nawet cztery krążki"
W walce o medale olimp Czytaj całość