Włodzimierz Szaranowicz: To pewnie moje ostatnie zimowe igrzyska

Newspix / Rafał Oleksiewicz / Na zdjęciu: Włodzimierz Szaranowicz
Newspix / Rafał Oleksiewicz / Na zdjęciu: Włodzimierz Szaranowicz

- Igrzyska w Pjongczangu będą prawdopodobnie moimi ostatnimi w roli komentatora - mówi Włodzimierz Szaranowicz. Legendarny sprawozdawca TVP liczy, że w Korei polscy sportowcy zdobędą kilka medali.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć na igrzyska olimpijskie do Pjongczangu wysłaliśmy najliczniejszą reprezentację Polski w historii, powtórzenie wyniku sprzed czterech lat z Soczi będzie niezwykle trudne. W Rosji Biało-Czerwoni zdobyli sześć medali, w tym aż cztery złote.

Nadziei nie traci jednak Włodzimierz Szaranowicz. Komentator TVP wierzy w dobry występ polskich sportowców w Korei Południowej. Tym bardziej, że prawdopodobnie będą to dla niego ostatnie zimowe igrzyska w roli sprawozdawcy telewizyjnego.

- To prawdopodobnie moje ostatnie zimowe igrzyska olimpijskie. Nazbierało się ich dziesięć. Jest jednak wciąż pewna ekscytacja, którą ta impreza zawsze wywołuje - przekonuje, cytowany przez serwis internetowy TVP Sport.

W Pjongczangu Szaranowicz będzie komentował skoki narciarskie, ale nie tylko dlatego liczy na medale Kamila Stocha. Jego zdaniem Polak jest po prostu faworytem do podium.
 
 - Skoczkowie są aktualnie mistrzami świata, mają lidera w postaci Kamil Stocha. Trudno go nie brać jako poważnego kandydata do medalu. Liczę też, na jakieś zaskoczenia, że ktoś nas oczaruje - dodaje 68-letni komentator.

Włodzimierz Szaranowicz komentował dla TVP trzy medale olimpijskie Adama Małysza, przed czterema laty także siedział na stanowisku sprawozdawcy, gdy dwukrotnie po złoto sięgał w Soczi Stoch.

ZOBACZ WIDEO Oceniamy medalowe szanse polskich skoczków na IO. "Największe są w drużynówce"

Źródło artykułu: