W trakcie serii treningowych Kamil Stoch oddał skoki na 131, 134 i 130 metrów, co pozwoliło mu zajmować miejsce w czołówce.
- Treningi były bardzo przyjemne. Mieliśmy dobrą pogodę do skakania, a warunki były stabilne. To dla nas miłe zaskoczenie. Skocznia została świetnie przygotowana, więc jesteśmy zadowoleni - podkreślił Kamil Stoch.
- Moje skoki były bardzo poprawne. Pewne elementy ustabilizowałem, ale niektóre wymagają dopracowania. Dziś pracowałem przede wszystkim nad pozycją dojazdową i mogę powiedzieć, że trening przyniósł oczekiwane efekty - dodał. - Razem z trenerem analizujemy moje skoki i szukamy pomysłów na coś, co pozwoli mi jeździć szybciej, ale ja też muszę się w tym dobrze czuć. Nie chcę jednak deklarować, że od teraz będę jeździł najszybciej - zaznaczył.
Stoch nie wie, czy weźmie udział w czwartkowych seriach treningowych na skoczni w Pjongczangu, ale ma na to ochotę.
- Nie wiem, czy w czwartek będę skakał, ale jeśli będą takie warunki jak w środę, to byłoby miło i chętnie przyszedłbym skakać. A słyszałem, że mają być dobre, a nawet jeszcze lepsze - przyznał.
[b]Michał Bugno z Pjongczangu
[/b]
ZOBACZ WIDEO: Przemysław Babiarz: Sobotni konkurs był jak zimne piekło. Jestem pełen szacunku i współczucia dla skoczków