Reprezentacja Polski wciąż nie ma w dorobku medalu na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Ma go już Hiszpania, która na ten krążek czekała aż 26 lat. W czwartek wywalczył go Regino Hernandez, który zajął trzecie miejsce w zmaganiach snowboardzistów w snowcrossie.
- To coś wspaniałego, spełniłem marzenia. Mam nadzieję, że teraz kibice w Hiszpanii dowiedzą się o moim sporcie - mówi po wielkim sukcesie.
Okazało się, że Hernandez przed czwartkową rywalizacją zawarł bardzo nietypowy zakład ze swoim serwismenem, Lucą Trionte. Ustalili, że jeśli Hernandez wywalczy medal, obaj wytatuują sobie swoje podobizny.
- Jeszcze nie wiem gdzie umieszczę twarz Luki, ale na pewno będzie to niewidoczne miejsce. Całe szczęście, że mam już sporo tatuaży, przynajmniej nie będzie to wyglądało głupio - skomentował.
Warto przypomnieć, że to dopiero trzeci w historii medal zimowych igrzysk dla Hiszpanii. W 1972 roku Francisco Fernandez zdobył złoto w slalomie, a 20 lat później po brąz w tej samej konkurencji sięgnęła Blanca Ochoa.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kłusak: Miałem okazję zjeżdżać, odczuwając -60 stopni Celsjusza. Usta puchną jak po operacji