Adam Małysz: Aż kręciło mnie w brzuchu

- Emocje były takie, że trenerzy przed skokiem Kamila Stocha pytali Grześka Sobczyka, czy już wymiotował - mówi Adam Małysz. Nasi skoczkowie zdobyli brązowy medal w konkursie drużynowym.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Adam Małysz WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Adam Małysz

Nasza reprezentacja wywalczyła medal na igrzyskach w konkursie drużynowym po raz pierwszy w historii.

Adam Małysz w rozmowie z TVP nie krył radości. Choć liczył na lepsze miejsce, niż trzecie.

- Robota dobrze wykonana. Wiedzieliśmy od początku, że Norwegowi i Niemcy są bardzo silni. Przebłyski mieli Słoweńcy, Japończycy i Austriacy. Po pierwszej serii było widać, że walka o medale rozegra się pomiędzy nami, Niemcami i Norwegami. Była chęć walki o najwyższe miejsce, do końca wierzyliśmy, że może być wyższe miejsce. Ale jest medal, to się liczy - komentuje Małysz.

Były świetny skoczek przyznaje, że z emocji bolał go brzuch. Zawody obserwował wspólnie z Piotrem Żyłą.

- W brzuch tak mnie kręciło, że szkoda mówić. Emocje były takie, że trenerzy przed skokiem Kamila Stocha pytali Grześka Sobczyka (asystent trenera Stefana Horngachera - red) czy już wymiotował - uśmiecha się Małysz.

- Ciut zabrakło do srebrnego medalu, ale trzeba się cieszyć. Te emocje, to co się stało, dopiero do nas dotrze - kończy Małysz.

Złoty medal wywalczyli Norwegowie, drudzy byli Niemcy.

ZOBACZ WIDEO Największa sensacja Zimowych Igrzysk Olimpijskich? "Takie przypadki są potwornie rzadkie"


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy spodziewałeś się medalu naszych skoczków w konkursie drużynowym?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×