Po ośmiu latach przerwy na igrzyska olimpijskie wrócił Adam Małysz. Już nie jako sportowiec, a jako członek sztabu kadry polski w skokach narciarskich. - Koreańczycy na pewno go zauważą i zdziwiłbym się, gdyby nie został przez nich uhonorowany w jakiś sposób - mówi Krzysztof Rawa, dziennikarz "Rzeczpospolitej". - Będzie rozrywany od lewa do prawa, co widzimy przy okazji konkursów Pucharu Świata. Małysz pojawia się już nie tylko w polskiej telewizji, ale też w niemieckiej czy austriackiej. To legenda skoków narciarskich, on i Sven Hannawald na pewno będą podróżowali od jednego dziennikarza do drugiego - dodaje Kacper Merk z Eurosportu.