Niestety po przepłynięciu ponad stu kilometrów nasz bohater musiał skapitulować. Powodem były bardzo złe warunki pogodowe, które mogły zagrażać życiu pływaka.
„Niestety, ze względu na mocne prądy i pogarszającą się pogodę ostatnie 50 km pokonywałbym od 25 do nawet 60h. Za namową kapitana i po konsultacji z moim zespołem podjąłem decyzję o wycofaniu się. Po 32 godzinach i 30 minutach. Dziękuję wszystkim za wsparcie” - napisał w mediach społecznościowych
Bartłomiej od lat jest wolontariuszem fundacji Cancer Fighters, która zajmuje się wsparciem osób walczących z chorobami nowotworowymi. Właśnie z tej okazji została utworzona zbiórka, z której dochód zostanie przekazany podopiecznym wspomnianej fundacji.
„Niesiemy pomoc w 11 miastach Polski od 2015 roku. Naszym celem jest motywacja do walki z chorobą nowotworową i udowodnienie, że diagnoza to nie wyrok, a impuls do pokazania swojej wewnętrznej siły! Organizujemy liczne wydarzenia dla pacjentów z dziecięcych oddziałów onkologicznych oraz zapraszamy osoby, które swoją determinacją i ciężką pracą dążą do osiągnięcia wyznaczonych celów. Motywujemy naszych Wojowników do dalszej walki i robimy wszystko, aby choć na moment mogli zapomnieć o chorobie. Główne zadania fundacji to refundacja kosztów leczenia, finansowanie profilaktyki zdrowotnej, zakup sprzętu medycznego, a także spełnianie marzeń naszych Podopiecznych. Nasza fundacja opiera się na osobach, które miały styczność lub same przechodziły przez chorobę nowotworową, a co za tym idzie, doskonale znamy potrzeby walczących z rakiem. Fundacja powstała z myślą o nich i to się nigdy nie zmieni!” - mówi prezes fundacji, Marek Kopyść
Tym razem nie udało się dokonać czegoś z pozoru niemożliwego, jednak Kubkowski udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych!
