W sobotę, 12 lipca rozpoczęły się mistrzostwa świata w pływaniu. W Singapurze występują między innymi zawodnicy z Rosji i Białorusi, którzy rywalizują jako neutralni sportowcy.
Jednak zarówno Rosjanie, jak i Białorusini wrócili do klasyfikacji medalowej. Tyle tylko, że pierwsi z wymienionych są oznaczeni skrótem NAB ("neutral athlete B"), a drudzy NAA ("neutral athlete A").
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ewa Swoboda zaskoczyła. Tylko spójrz na te kreacje!
W Rosji jednak zrobiło się głośno o jednym, dodatkowym wymogu do spełnienia. Już wcześniej jasne było, iż będą zmuszeni podpisać dokument potwierdzający, że nie są powiązani z Kremlem i nie popierają działań Władimira Putina.
Mianowicie chodzi o to, iż zawodnicy z Rosji i Białorusi nie mogą publikować wpisów w mediach społecznościowych, w których utożsamiają się ze swoim krajem. Mocno zareagował na to Wiaczesław Fietisow, były reprezentant ZSRR w hokeju i deputowany do rosyjskiego parlamentu.
- To po prostu kpina z nas. Niestety, wszystkie takie żądania będą się nasilać. Pawlik Morozow (chłopiec uznawany na patron ruchu pionierskiego w Rosji i wzór do naśladowania w Rosji - przyp. red.) odpoczywał w porównaniu z tym, jak międzynarodowe federacje traktują naszych sportowców. To nie są zwykłe sankcje. Wkrótce nas zaczną dzielić na neutralnych pierwszego i drugiego stopnia. Ten status jest gorszy, niż drużyna uchodźców - wypalił Fietisow, którego cytuje portal osnmedia.ru.
Do Singapuru udało się około 100 sportowców z Rosji i Białorusi, którzy powrócili na mistrzostwa świata po sześciu latach przerwy. Zmagania w Singapurze potrwają do 3 sierpnia. Polskę w tej imprezie reprezentują Klaudia Tarasiewicz, Bartosz Kapała oraz Piotr Woźniak.