Nowe obostrzenia, które wejdą w życie w sobotę, mocno uderzyły w miłośników sportu. Bez względu na przynależność do strefy, od 17 października zawieszona zostanie działalność aquaparków, basenów oraz siłowni.
Jak długo we wspomnianych obiektach nie będzie można uprawiać aktywności fizycznej? Tego jeszcze nie wiadomo. Pojawiła się jednak nadzieja, że pływalnie dostaną zielone światło na otwarcie.
"Kochani, od wczoraj jestem w ferworze walki o nasze środowisko. Cieszy mnie, że moje "nocne" pisma i działania zostały zauważone" - rozpoczęła wpis na Facebooku (pisownia oryginalna) Otylia Jędrzejczak, mistrzyni olimpijska w pływaniu z 2004 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: była gwiazda narciarstwa szaleje na wakeboardzie
"Dziś odbyłam rozmowę telefoniczną zarówno z Premierem Piotrem Glińskim, jak i Sekretarzem Stanu Anną Krupką, przedstawiając stanowisko nie tylko środowiska pływackiego, ale i dyscyplin związanych z pływalniami. Pan Premier podkreślił, że pływanie i sport są dla niego ważne, dlatego podejmowane są już działania" - przekazała Jędrzejczak.
Z jej wpisu powiało optymizmem. "Myślę, że udało się nam znaleźć kompromis w tej trudnej sytuacji epidemiologicznej" - dodała Jędrzejczyk, apelując do internautów o stosowanie się do restrykcji - zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej i utrzymywanie dystansu społecznego.
Oprócz zawieszenia działalności aquaparków, basenów oraz siłowni, rząd postanowił również ograniczyć uczestnictwo kibiców w wydarzeniach sportowych. Od 17 października wszelkie rozgrywki będą odbywać się bez udziału widowni. Do tej pory, w zależności od strefy, kibice mogli wypełniać 25 lub 50 procent pojemności trybun.
Zobacz też:
Przedstawiciele branży fitness planują protest! "Czy nam coś innego zostało? My nie mamy wyjścia"
Koronawirus. Ekspert krytycznie o zamknięciu stadionów. "Takie gwałtowne restrykcje są przesadą"