Rosjanin jest jednym z najbardziej utytułowanych pływaków pochodzących z tego kraju. Jewgienij Ryłow to dwukrotny mistrz olimpijski i wielokrotny medalista mistrzostw świata. Zawodnik nie ukrywa swoich sympatii wobec prezydenta Rosji Władimira Putina.
Sportowiec wziął udział w ostatnim propagandowym wiecu na Stadionie Łużniki w Moskwie. Rosjanie w ten sposób chcieli wyrazić poparcie dla inwazji na Ukrainę. Ryłow nie rozumie oburzenia rywali. Jego tłumaczenia są absurdalne.
- Wyszedłem na scenę, zaśpiewałem nasz hymn i miałem na sobie ubranie z literą Z. W rezultacie złożono na mnie skargę za obrażanie uczuć innych sportowców. Nie rozumiem, co zrobiłem źle. Obraziłem ich, wspierając mój kraj i mojego prezydenta - powiedział Ryłow, cytowany przez sports.ru.
Sprawą już zajęła się komisja dyscyplinarna światowej federacji (FINA). - Nie wiem, jakie mogę ponieść konsekwencje. Dziękuje rosyjskiemu związkowi, który obiecał mnie w pełni wesprzeć finansowo i zapłacić za pomoc jednego z najlepszych prawników w kraju - dodał.
Ryłow przypomniał wyrok, jakim ukarano gimnastyka Iwana Kułaka, który na podium paradował w kostiumie z literą "Z" - symbolem poparcia dla rosyjskiej inwazji na Ukrainie. Został on zdyskwalifikowany na rok. - Jeśli tak się stanie, to nie mam nic do stracenia. Kolejne mistrzostwa świata odbędą się w 2023 roku - stwierdził.
Rosjanin już poniósł pierwsze konsekwencje politycznego zaangażowania. Jeden ze sponsorów wycofał się ze współpracy z nim.
Czytaj także:
Kto nowym trenerem Polaków? To wiemy na pewno
Żyła wprost o rozstaniu z Doleżalem