Otylia Jędrzejczak opowiada o życiowe sinusoidzie. "Nauczyłam się prosić o pomoc"

W tym artykule dowiesz się o:

Otylia Jędrzeczyk przyznała w swojej książce, że cierpiała na depresję. Dziś mówi, że z takiego stanu można wyjść bardziej doświadczonym. Czy mocniejszym, trudno stwierdzić. - Każdy z nas ma prawo do słabych dni. Tego czasem nie potrafimy zaakceptować. Sportowiec, w przeświadczeniu wszystkich, nie może pokazywać słabości, musi być zawsze "naj". Kiedy zaczęłam myśleć o swoich słabościach, to było dla mnie problematyczne, bo od razu postrzegałam samą siebie ogólnie jako słabego człowieka. Bo coś mi nie wychodziło, bo czegoś nie umiałam, bo ludziom się nie podobało jak wyglądam. Moja sinusoida życiowa nauczyła mnie tego, że słabości nie są wrogiem, lecz siłą. Nauczyłam się też prosić o pomoc - w sporcie bez tego nie da się osiągnąć dużego sukcesu - tłumaczy mistrzyni olimpijska, prezeska Polskiego Związku Pływackiego.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści