W tym artykule dowiesz się o:
Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak tuż po wyjeździe z serwisu dzielącego piątkowe pętle Rajdu Akropolu zaczęli borykać się z problemami technicznymi. W ich Skodzie Fabii RS Rally2 awarii uległ rozrusznik, przez co Polacy spóźnili się minutę na punkt kontroli czasu, za co otrzymali regulaminowe 10 sekund kary.
Duet Orlen Rally Team przez całe popołudnie zmagał się z usterką. Na całe szczęście udało mu się kontynuować jazdę i to w dodatku bardzo dobrym tempem. Kajetanowicz i Szczepaniak unikali też przebijania opon, które przytrafiały się konkurentom na tej najeżonej kamieniami trasie. Grecki rajd bogów słynie z nieprzewidywalności i trudnych warunków, które wymagają wytrwałości i skutecznej strategii. - Przede wszystkim to był długi dzień, ale kondycyjnie daliśmy sobie radę. Pokonaliśmy prawie 140 bardzo trudnych kilometrów, w upale. W aucie mieliśmy około 60 st. C, a na drugiej pętli nawet więcej. Wszystko bardzo mocno nagrzewało się i w środku i na zewnątrz, opony również. Za drugim przejazdem każdego z odcinków dostawały w kość, ale wytrzymały - mówi kierowca Orlen Rally Team.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Przyjemski, Miśkowiak i Rusiecki
Kajetanowicz nie ukrywa, że jego rezultat mógł być jeszcze lepszy, ale wymagające warunki w Grecji nie wybaczają najmniejszych pomyłek. - Popełniłem niewielki błąd i straciliśmy kilka sekund. Jechaliśmy za Solansem, który zmieniał przed nami koło, a że było to dopiero na trzecim kilometrze piątego odcinka, to aż do jego końca jechaliśmy w kurzu. To trochę niebezpieczne, bo czasami wyjeżdżasz zza zakrętu i dosłownie nic nie widać. Zastanawiasz się, czy trzymać gaz, czy nie, czy jedziesz dobrą stroną drogi, czy środkiem - dodaje "Kajto".
- Wyjeżdżając z serwisu, dowiedzieliśmy się, że spaliliśmy rozrusznik, więc samochód musiał być odpalony całą pętlę. To kosztowało mnie trochę stresu, bo bez przerwy myślałem o tym, żeby nie zgasić auta, bo moglibyśmy utknąć w jakimś zagłębieniu drogi i bez pomocy bardzo dużej grupy kibiców nie dalibyśmy rady ruszyć. Przez tę awarię złapaliśmy 10 sekund kary. Z taką stratą nie było łatwo psychicznie jechać, ale daliśmy radę. I tak jest świetnie, bo jesteśmy na trzecim miejscu i WRC2 i WRC2 Challenger. Challengerzy obstawiają całe podium, to pokazuje jak mocna tam jest walka - podsumowuje Kajetanowicz.
W klasyfikacji ogólnej Rajdu Akropolu liderem jest Ott Tanak. Estończyk idealnie rozegrał popołudniową pętlę i zbudował sobie 21,8 s przewagi nad kolejnym w stawce Danim Sordo. Podium klasy WRC po pierwszym dniu rywalizacji zamknął Thierry Neuville.
Spore problemy miał Sebastien Ogier. Doświadczony Francuz prowadził po porannej pętli, ale miał problemy już na drugim odcinku specjalnym popołudniowej części rajdu. - Turbosprężarka jest zepsuta. Nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić - powiedział lider Toyoty po kolejnym oesie. Ogier ma ponad 2 minuty i 26 sekund straty do Tanaka, a to oznacza, że wypadł z walki o wygraną.
Sobotni etap Rajdu Akropolu liczy łącznie nieco ponad 116 kilometrów odcinków specjalnych. Dzień rozpocznie jedyny przejazd najdłuższej w zawodach próby Rengini, mierzącej 28,67 kilometra. Następnie załogi powalczą na oesie Thiva (20,95 km) i pierwszym przejeździe OS Aghii Theodori (25,87 km).
Po zmianie opon (etap pozbawiony jest typowej przerwy serwisowej) rywalizować będą na OS 10 Loutraki (12,90 km) i powtórzą OS Aghii Theodori. Sobotę zakończy niespełna 2-kilometrowy odcinek EKO SSS, wytyczony wyjątkowo na terenach autostrady łączącej Ateny z Lamią i przyległego do niej Miejsca Obsługi Pasażerów.
Czytaj także: - Wiedziała, że jej mąż jest gejem? Wrze po jego coming oucie - "To może być koniec pewnej epoki". Verstappen myśli o odejściu z Red Bulla