Kajetan Kajetanowicz: Czeka nas wymagające wyzwanie

Materiały prasowe / kajto.pl
Materiały prasowe / kajto.pl

Deszcz, potem słońce i znowu deszcz - i tak nawet kilka razy w ciągu godziny - prawdziwie brytyjska pogoda przywitała Kajetanowicza i Barana oraz pozostałych uczestników Rajdu Irlandii przed kwalifikacjami.

W tym artykule dowiesz się o:

Walka o zwycięstwo w tegorocznej edycji Rajdu Irlandii rozpocznie się w piątek o 10:51. Podczas pierwszego etapu rajdu, najlepsze rajdowe załogi Europy i Wielkiej Brytanii będą rywalizować na kultowych północnoirlandzkich oesach na północ od Belfastu, włączonych do harmonogramu imprezy po ponad 20 latach przerwy, w tym na najdłuższym w rajdzie odcinku The Glens (31,21 km). Oprócz prób przecinających zielone doliny, wrzosowiska i miasteczka hrabstwa Antrim zawodników czeka także miejska próba w Newtownards (2,3 km), która zakończy pierwszy etap 2. rundy FIA ERC 2016, liczący łącznie 93 kilometry oesowe.

- Nie chciałbym przepowiadać pogody tu na Wyspach. W Irlandii jest tak zmienna, że ludzie, którzy to robią chyba szybko zostają bez pracy (śmiech). Jesteśmy po dość długim odcinku kwalifikacyjnym, który wyglądał bardziej, jak z rajdu szutrowego - taki był zabłocony. Nie zmienia to jednak faktu, że mieliśmy sporo frajdy z jazdy w takich wymagających warunkach. Trzeba być bardzo czujnym i błyskawicznie reagować, choć momentami nie ma już czasu i możliwości, by skorygować tor jazdy, gdy łapiesz pobocza, które są nieporównywalnie bardziej śliskie niż sama droga. Nasz czas był dziś bardzo dobry, ale trudno jednoznacznie stwierdzić czy będziemy w czubie klasyfikacji, ponieważ przed kwalifikacjami mieliśmy dwa przejazdy treningowe, a w piątek będziemy walczyć na trasach nowych dla nas, ale dobrze znanych wielu naszym rywalom. Zatem czeka nas wymagające wyzwanie - powiedział Kajetan Kajetanowicz.

Jako pierwsi do walki w kwalifikacjach ruszyli Rajdowi Mistrzowie Europy z LOTOS Rally Team. Na mokrym i zabłoconym, a przez to zdradliwie śliskim asfalcie Kajetanowicz z Baranem pojechali szybko i pewnie osiągając rewelacyjny drugi czas. Jedynym zawodnikiem, któremu udało się pokonać Polaka był Walijczyk Elfyn Evans - fabryczny kierowca M-Sportu i uczestnik 45 rund WRC. W pokonanym polu Rajdowi Mistrzowie Europy pozostawili ubiegłorocznego triumfatora imprezy - Irlandczyka Craiga  Breena oraz liczną grupę reprezentantów gospodarzy.

- Cieszę się, bo wiele się uczę w tak różnych rajdach. Poprzednio walczyliśmy na Wyspach Kanaryjskich, gdzie przyczepność była fantastyczna, tu jest kompletnie inaczej, aczkolwiek jeśli będzie sucho, to na drodze są miejsca, w których będzie naprawdę przyczepnie. Wystarczy jednak, że zmieni się pogoda i wszystko wywraca się do góry nogami. Taki właśnie jest Rajd Irlandii - nieprzewidywalny jak tutejsza aura - dodał "Kajto".

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: bramkarz Realu powtórzył słynną sztuczkę Rene Higuity

Źródło artykułu: