Auto Klub Kosice, organizator rajdu poinformował o licznych problemach, które pojawiły się wraz ze wzrostem liczby zachorowań i wprowadzeniem stanu wyjątkowego u naszych południowych sąsiadów. W tej sytuacji mistrza Polski poznamy już w najbliższą niedzielę (4 października) na mecie 48. Rajdu Świdnickiego-Krause.
Świdnicki klasyk w Górach Sowich jest trzecią i ostatnią rundą najkrótszego w historii, trwającego tylko niecałe dwa miesiące narodowego czempionatu. Po dwóch rundach na Podkarpaciu i Śląsku już tylko trzech kierowców ma szansę założyć mistrzowską koronę.
Do zdobycia jest jeszcze maksymalnie 35 punktów, 30 za zwycięstwo i 5 za najlepszy czas na kończącym rajd odcinku Power Stage liczonym również do klasyfikacji RMF Maxxx Trophy.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Nowy regulamin miał pomóc beniaminkowi. W Apatorze zburzył jednak koncepcję składu
Najbliżej końcowego triumfu jest Jari Huttunen (Hyundai i20 R5), który po zwycięstwach w Rzeszowie i Chorzowie zgromadził 69 z możliwych do zdobycia 70 punktów. O 14 "oczek" mniej od Fina ma na swoim koncie Grzegorz Grzyb (Skoda Fabia Rally 2 Evo), który podczas dwóch poprzednich rajdów był równorzędnym rywalem dla Huttunena i na słynnych oesach Walim czy Michałkowa będzie walczył o trzeci mistrzowski tytuł w swojej karierze. Arytmetyczne szanse ma także Łukasz Byśkiniewicz (Hyundai i20 R5), którego strata do lidera wynosi już jednak 31 punktów.
Do startu w finałowej rundzie RSMP 2020 zgłosiły się 64 załogi, w tym aż 14 w najmocniejszych samochodach R5. Inauguracja rajdu w sobotę, 3 października o godzinie 15:30 na stadionie w Świdnicy. Podczas dwudniowej rywalizacji na zawodników czeka 9 odcinków specjalnych o długości blisko 120 kilometrów. Ostatni odcinek specjalny o godz. 14:30, a uroczystość zakończenia rajdu o godz. 18:00.
Czytaj także:
Lewis Hamilton nadal bez kontraktu
Alfa Romeo zbliża się do rywali w F1