Orlen znów na trasie Dakaru. Rajdy wpisują się w biznes marki

Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Maciej Giemza
Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Maciej Giemza

W piątek rozpoczyna się 46. Rajd Dakar. Po raz 25. z rzędu na trasie najtrudniejszej imprezy terenowej świata pojawią się reprezentanci Orlenu. Firma z Płocka tłumaczy, że promocja poprzez motorsport jest dla niej naturalną drogą rozwoju.

W tym artykule dowiesz się o:

- Od lat konsekwentnie angażujemy się w projekty motorsportowe, bo są nierozerwalnie związane z naszą działalnością biznesową, ale przede wszystkim umacniają globalną rozpoznawalność marki Orlen - mówi Agata Pniewska, dyrektor wykonawczy ds. sponsoringu Orlen, tłumacząc powody, dla których firma z Płocka jest tak mocno zaangażowana w polski motorsport.

- Współpracujemy z wielkimi mistrzami takimi jak Robert Kubica i Bartek Zmarzlik. Wspieramy wydarzenia o międzynarodowym charakterze na
czele z Orlen Rajdem Polski, który wraca do kalendarza mistrzostw świata WRC. Początek roku to czas, w którym trzymamy kciuki za Maćka Giemzę i Martina Prokopa rywalizujących w Dakarze, uznawanym za najtrudniejszy rajd na świecie - dodaje Pniewska.

Dakar ponownie z Orlen Teamem

W tegorocznej edycji Rajdu Dakar weźmie udział aż 788 uczestników w łącznie ośmiu kategoriach. Imprezę otworzy zaplanowany na 5 stycznia prolog. Na kierowców czeka łącznie 7 891 kilometrów trasy, w tym 4 727 kilometrów odcinków specjalnych podzielonych na 12 wymagających etapów. Areną zmagań będą pustynne piaski w Arabii Saudyjskiej, jednak w 60 proc. są to bezdroża, które po raz pierwszy znalazły się w Dakarze.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"

W tym roku szczególnie wymagający będzie szósty etap rywalizacji. Na jego trasie kierowcy i motocykliści spędzą noc w jednym z ośmiu biwaków z minimalną ilością sprzętu oraz zapasów, a na konieczne naprawy będą mieli tylko dwie godziny. Próba licząca w sumie ponad 600 kilometrów zostanie rozegrana na dwóch różnych trasach terenu Empty Quarter. Na jednej z nich będą rywalizowali kierowcy motocykli z Maciejem Giemzą i quadów, a na drugiej samochodów z Martinem Prokopem i ciężarówek.

Na starcie piątkowego prologu wokół Aluli zobaczymy zawodników Orlen Teamu - Macieja Giemzę i Martina Prokopa. - Nadrzędny cel w tym roku to oczywiście dotrzeć na metę Dakaru. Przed nami 12 długich etapów po piasku i kamieniach, na których dostaniemy mocno w kość. Od kilkunastu tygodni mój trening był nastawiony na to, by być gotowym do długich etapów i utrzymywać na nich dobre tempo. Myślę, że jestem dobrze przygotowany i nie mogę doczekać się startu - mówił Giemza, który przed rokiem po pechowym upadku na trasie drugiego etapu musiał wycofać się z rywalizacji motocyklistów.

W zeszłym roku Prokop, jadący z pilotem Viktorem Chytką, zajął szóste miejsce i wyrównał
najlepszy wynik w swojej karierze. - Wierzę, że ten rok będzie lepszy niż poprzedni. Sporo zmieniliśmy w samochodzie, dzięki czemu będziemy mieli silnik o podobnej mocy do reszty stawki. Rywalizacja będzie na naprawdę wysokim poziomie. Ponad 30 kierowców może walczyć o miejsce w czołowej dziesiątce - przyznaje czeski kierowca.

Zwycięzców Rajdu Dakar poznamy 19 stycznia po ostatnim odcinku z metą w Yanbu.

Czytaj także:
- Wróżą mu rychły koniec kariery w F1. Stanowcza odpowiedź kierowcy
- Zakrztusił się mięsem w urodziny. Dramat byłego kierowcy F1

Komentarze (0)