Grupa pięciu osób znajdowała się w nieuprawnionym miejscu na trasie piątego etapu Rajdu Dakar. Złamanie przepisów miało fatalne skutki dla 60-latka z RPA, który został potrącony przez Andrieja Karginowa. Jego ciężarówka przejechała lewym kołem mężczyźnie po lewej nodze.
Zgodnie z komunikatem organizatorów rajdu, poszkodowany kibic doznał złamania kości udowej i bardzo szybko został przetransportowany do szpitala w Arequipie. Sędziowie postanowili też wyciągnąć konsekwencje względem rosyjskiego kierowcy, który został wykluczony z tegorocznego Dakaru.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Fernando Alonso wystartuje w Dakarze? "To jeden z najwybitniejszych kierowców w historii"
- Kierowca został zdyskwalifikowany przez jury, ponieważ nie zatrzymał się, aby pomóc poszkodowanemu kibicowi - czytamy w komunikacie.
Karginow ma na swoim koncie zwycięstwo w Dakarze w roku 2014. W obecnej edycji wygrał dwa z pięciu etapów i w momencie dyskwalifikacji zajmował trzecią pozycję w "generalce".
Otoczenie Rosjanina nie zgadza się jednak z decyzją sędziów. Władimir Czagin, szef Kamaza, ocenił ją jako "bardzo surową". Karginow miał nie być świadomy tego, że potrącił kibica i dowiedział się o tym dopiero na biwaku po zakończeniu piątkowego etapu.
- Na trasie zawsze jest wielu kibiców, w tych najgorzej dostępnych miejscach przebywa ich bardzo wiele. Są rozrzuceni w różnych grupach. Gdy Karginow dojechał do feralnego punktu trasy, czterech fanów zdołało uciec. Ten jeden potknął się w piasku. Andriej nawet tego nie zauważył. Przez przednią szybę Kamaza widać tylko niebo i szczyt wydmy - wytłumaczył Czagin.
Wideo z wypadku (od 5:13):
Ze śmigłowca, czy nawet zwykła kamera nie oddaje ukształtowania terenu i kierowca mógł nie widzieć,. że się prz Czytaj całość
Może był jeszcze na koksie?