Czwarty etap tegorocznego Rajdu Dakaru okazał się pechowy dla motocyklisty Adama Tomiczka. Zawodnik Orlen Team kilka kilometrów przed metą najechał na kamień ukryty w piasku i przewrócił się na plecy. Na szczęście, zdołał się pozbierać i w wolnym tempie ukończył odcinek (na 38. miejscu).
Dalszy udział Tomiczka w tegorocznym Rajdzie Dakar stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. W czwartek motocyklista w porozumieniu z lekarzem podejmie ostateczną decyzję.
"Pod koniec dzisiejszego etapu zaliczyłem poważny upadek. Mocno poobijany dotarłem na biwak ze sporą stratą czasową do czołówki. Kończę na 38 miejscu. Jutro podejmę decyzje o dalszym udziale w tegorocznej edycji" - poinformował Tomiczek na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Rajd Dakar a życie rodzinne. Wszystko da się poukładać
Polska Agencja Prasowa podała, że wstępne badania wykluczyły wprawdzie złamania, ale na nerkach sportowca pojawił się duży krwiak. Tomiczek zapowiedział, że jeżeli nie będzie w stanie w pełni kontrolować motocykla, to sam zrezygnuje z udziału w rajdzie dla własnego bezpieczeństwa.
ZOBACZ: Rajd Dakar. Quady. Problemy Rafała Sonika. Polak wypadł poza podium >>
Polak w klasyfikacji generalnej jest 26. Maciej Giemza plasuje się na 21. pozycji. Liderem wśród motocyklistów pozostaje Amerykanin Ricky Brabec przed Kevinem Benavidesem i Jose Ignacio Cornejo (WIĘCEJ TUTAJ).