Polacy znów wygrali etap na Dakarze. To była deklasacja

Materiały prasowe / Energylandia Rally Team / Na zdjęciu: Marek Goczał (po prawej) i Łukasz Łaskawiec
Materiały prasowe / Energylandia Rally Team / Na zdjęciu: Marek Goczał (po prawej) i Łukasz Łaskawiec

To był kolejny etap Rajdu Dakar, w którym rządzili i dzielili Marek Goczał z Łukaszem Łaskawcem. Polska załoga Cobant Energylandia Rally Team była klasą sama dla siebie. Duet w Can-Amie z numerem 410. prowadził od startu do mety.

Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec zapisali na swoim koncie kolejne etapowe zwycięstwo w Rajdzie Dakar. Było ono o tyle efektowne, że załoga Cobant Energylandia Rally Team  notowała najlepszy czas na każdym kolejnym punkcie kontrolnym. To ostatecznie dało jej triumf z przewagą ponad 3 minut nad drugim duetem.

Bardzo dobrze przez większą część odcinka specjalnego wyglądali Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk. Druga z załóg Cobant Energylandia Rally Team do punktu kontrolnego na 221. kilometrze zajmowała drugie miejsce. Niestety, później para przebiła oponę w swoim Can-Amie i ostatecznie na metę dojechała na szóstym miejscu. Oni zachowali jednak swoje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Jako siódmy duet finiszowali Aron Domżała i Maciej Marton. Warto przy tym dodać, że za trzecią z polskich załóg trudne dni. Domżała walczy z zapaleniem oka, co daje mu się we znaki na trasie Dakaru, a na dodatek ze względu na wypadek w sobotę spędził 10 godzin na pustyni. Efekt jest taki, że warszawianin ma obecnie zerowe szanse na zwycięstwo w Dakarze, a z takimi nadziejami przystępował do imprezy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa

- To był bardzo niebezpieczny odcinek. Prawie przez cały czas jechaliśmy w kurzu za innymi samochodami. Wyprzedziliśmy sporo aut klasy T3. Do tego cały czas jechaliśmy przez jakieś kamienie, głazy - a jak mówiłem, widoczność była naprawdę znikoma. Bardzo łatwo można było urwać koło, dlatego jechaliśmy bezpiecznie, zachowawczo - powiedział na mecie Marek Goczał, zwycięzca szóstego etapu.

- Oczywiście tam, gdzie się dało, jechaliśmy na maksa. Było parę fragmentów technicznych, wydmy, ale znów były też fragmenty przejeżdżane pełnym gazem. Cieszę się z wyniku, znów pokazaliśmy się z dobrej strony. Teraz dzień przerwy i walczymy dalej - zakończył Marek Goczał.

Zadowolenia nie ukrywał też drugi z kierowców Cobant Energylandia Rally Team. - To był dobry odcinek. Jechaliśmy cały czas świetnym tempem. Udało nam się wyprzedzić kilka Can-Amów i byliśmy naprawdę zadowoleni z tego, jak to wygląda. Wtedy, jak na złość, złapaliśmy kapcia. Tym razem zmiana przebitej opony zajęła nam trochę więcej czasu, szkoda - wyjaśnił Michał Goczał.

- Gdyby nie to koło, mógłby być naprawdę dobry wynik. W sobotę odpoczniemy i w niedzielę znów zaatakujemy. Jestem przekonany, że będzie jeszcze lepiej, bo jechało się nam naprawdę świetnie. To dobry znak - podsumował młodszy z braci Goczałów.

Pilot drugiej z polskich załóg podkreślał, że piątkowy odcinek Dakaru nie należał do łatwych. - Bardzo trudny etap nawigacyjnie, ale dobrze nam poszło. Niestety jeden z rywali nie chciał grać fair-play i blokował nas przez 50 kilometrów. Musieliśmy jechać za nim, o wiele wolniej. Szkoda, bo kiedy już go wyprzedziliśmy, złapaliśmy kapcia. Tempo ogólnie było bardzo dobre, z tego się cieszymy. Teraz czas na regenerację i "ciśniemy" dalej! - mówił na mecie Szymon Gospodarczyk.

Piątkowty etap był ostatnim przed dniem zasłużonej przerwy. W sobotę zawodnicy będą odpoczywać w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie. Rywalizacja zostanie wznowiona w niedzielę próbą z Rijadu do Al Dawadimi. Tam zawodnicy zmierzą się na odcinku specjalnym o długości 402 kilometrów.

Rajd Dakar - SSV - 6. etap - wyniki:

Poz.ZawodnikZespółCzas/strata
1. Marek Goczał Cobant Energylandia Rally Team 3:39.24
2. Rodrigo Luppi de Oliveira South Racing Can-Am +3.04
3. Siergiej Kariakin SNAG Racing Team +3.06
4. Rokas Baciuska South Racing Can-Am +4.30
5. Austin Jones South Racing Can-Am +5.33
6. Michał Goczał Cobant Energylandia Rally Team +6.45
7. Aron Domżała South Racing Can-Am +7.18

Rajd Dakar - SSV - klasyfikacja po 6. etapie:

Poz.ZawodnikZespółCzas/strata
1. Rodrigo Luppi de Oliveira South Racing Can-Am 25:04.01
2. Austin Jones South Racing Can-Am +6.56
3. Michał Goczał Cobant Energylandia Rally Team +28.06
4. Gerard Farres Guell Can-Am Factory Racing +29.08
5. Rokas Baciuska South Racing Can-Am +46.26
6. Marek Goczał Cobant Energylandia Rally Team +1:01.05
***
26. Aron Domżała South Racing Can-Am +6:52.52

Czytaj także:
Formuła 1 w Hollywood. Czy to się może udać?
Były mistrz świata wywołał skandal. "Nasze prawa już nie istnieją"

Komentarze (1)
avatar
Irian76
7.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
chyba zaraz wyjdę z siebie czy ten redoktarzyna od siedmiu boleści nie potrafi napisać czym i po co te pajace się ścigają??? Takie to trudne że by napisać dla ludzi którzy nie wiedzą co ci sam Czytaj całość