Nasser Al-Attiyah - najbardziej wszechstronny sportowiec świata

Jest członkiem rodziny emirów, czyli katarskich monarchów, na koncie poza milionami dolarów ma dwa zwycięstwa w Rajdzie Dakar i brązowy medal olimpijski. Tak jak Kubica został rajdowym mistrzem świata w klasie WRC-2, a w Polsce czuje się jak w domu.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński
Nasser Al-Attiyah wygrywał Rajd Dakar w 2011 i 2015 roku


Król Dakaru

Rajd Dakar to największa miłość Nassera Al Attiyaha. Zawsze uśmiechnięty, uprzejmy dla każdego bez wyjątku, nigdy nie odmawiający dziennikarzom wywiadu i sypiący żartami na lewo i prawo Katarczyk, kiedy siada za kierownicą, zamienia się w demona szybkości.

W najtrudniejszym rajdzie świata Nasser po raz pierwszy wystartował w 2004 roku i od tamtego czasu nie opuścił żadnej edycji. - Zakochałem się w tym rajdzie - przyznaje. - Bardzo trudno wytłumaczyć, czym jest Dakar, jak wielkie jest to wyzwanie dla człowieka, jeśli nie brało się w nim udziału. Trzeba być przygotowanym na wszystko. Musisz mieć mocny samochód, nerwy ze stali i kondycję maratończyka. Za każdym razem, kiedy dojeżdżam do mety Dakaru, już nie mogę się doczekać kolejnego - dodaje 44-latek.

Pierwsza wygrana przyszła w 2011 roku w barwach Volkswagena. Później na pustyni zaczęły rządzić samochody Mini. Katarczyk zrozumiał, że jeśli znów chce wygrać, musi zmienić auto. Cel na Dakar 2014 był jasny - wygrać. Nic dziwnego, że trzecie miejsce Nasser przyjął z rozczarowaniem. - No cóż, nie tak to sobie wyobrażałem, ale co można zrobić, kiedy dostajesz godzinną karę - mówił rozżalony. Został ukarany za niechlujność organizatorów, którzy przygotowali dla zawodników niedokładny opis trasy, przez co wielu z nich przejechało obok obowiązkowych punktów czasowych.

Rok później nie było już jednak wątpliwości, kto jest najlepszy. Nasser na mecie o ponad pół godziny wyprzedził drugiego Giniela de Villiersa i otrzymał swoją drugą statuetkę złotego Beduina.

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)