Serena Williams - gwiazda igrzysk w Rio 2016

PAP/EPA / GERRY PENNY
PAP/EPA / GERRY PENNY

Cztery lata temu w Londynie Serena Williams wyjątkowo szybko rozstrzygnęła na swoją korzyść finałowy mecz turnieju olimpijskiego kobiet. W Rio de Janeiro Amerykanka będzie broniła tytułu mistrzowskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

Kariera Sereny Williams obfituje we wszelkiego rodzaju trofea, których pełne wymienienie zajęłoby bardzo dużo miejsca. Amerykanka wraz ze swoją siostrą, Venus, jeszcze w latach dziewięćdziesiątych dołączyła do światowej czołówki i nieprzerwanie pozostaje nie tylko jedną z najlepszych zawodniczek, ale jednocześnie jest jednym z symboli kobiecego sportu, postacią doskonale rozpoznawalną i powszechnie znaną nawet dla tych kibiców, którzy nie są wielkimi zwolennikami tenisa.

O klasie Williams świadczą najlepiej jej wyniki wielkoszlemowe - czerwcowy triumf na Wimlbedonie był jej dwudziestym drugim zwycięstwem w jednej z czterech największych tenisowych imprez świata. Co ważne jednak, liczba ta obejmuje tylko wygrane turnieje singlowe, a Serena wspólnie z siostrą czternaście razy zwyciężała w Wielkim Szlemie także w grze podwójnej.

Olimpijskim debiutem Amerykanki był start w Sydney w 2000 roku. Już wtedy jako dziewiętnastolatka po raz pierwszy zdobyła złoty medal grając w deblu razem ze wspomnianą Venus. Czas pokazał, że siostry były najlepsze w grze podwójnej także w Pekinie oraz Londynie. Właśnie w Wielkiej Brytanii Serena Williams triumfowała również w singlu, gdzie zmierzyła się z Marii Szarapową.

Finałowy pojedynek turnieju gry pojedynczej zapowiadał się ekscytująco, ale rozczarował tych wszystkich, którzy spodziewali się zaciętego widowiska. Rosjanka nie miała nic do powiedzenia w starciu z Williams. Finał potrwał bardzo krótko - Amerykanka zmiotła rywalkę z kortu i w dwóch setach oddała jej zaledwie jednego gema!

W Rio de Janeiro obrończyni tytułu mistrzowskiego znów wyjdzie na kort. Jak sama deklaruje, do startu w żadnym razie nie zniechęcił jej Zika - Williams zadeklarowała za to, że zasmuciły ją rezygnacje wielu tenisowych sław, których w Brazylii zabraknie, niekiedy właśnie z uwagi na strach przed wirusem. Amerykanka nie kryje, że liczy na kolejne złote medale, zarówno w grze pojedynczej, jak i w deblu, gdzie ponownie zagra wspólnie z siostrą.

ZOBACZ WIDEO Konrad Bukowiecki: Stres? Liczę, że w Rio nie będzie takich dziwnych akcji (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: