Siatkarze plażowi - nadzieje medalowe w Rio 2016

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Piotr Kantor i Bartosz Łosiak
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Piotr Kantor i Bartosz Łosiak

Po raz pierwszy w historii polska siatkówka plażowa wystawi aż trzy pary w fazie grupowej turnieju na igrzyskach olimpijskich. Patrząc na tegoroczne występy Polaków, każdy z duetów ma realne szanse stanąć na podium zmagań w Rio de Janeiro.

Początek sezonu 2016 dla polskich siatkarzy plażowych był niemal wymarzony. W Grand Slamie w Rio de Janeiro, który był próbą przedolimpijską, wśród mężczyzn triumfowali Bartosz Łosiak z Piotrem Kantorem, a u pań srebrny medal zdobyły Kinga Kołosińska i Monika Brzostek.

Czwarte miejsce w turnieju męskim zajęli natomiast Grzegorz Fijałek z Mariuszem Prudlem. Wszystkie trzy wyżej wymienione pary już w maju zgromadziły na tyle dużo punktów do rankingu olimpijskiego, że mogły być pewne startu w Brazylii.

Cztery lata temu w Londynie Polskę reprezentowali tylko Fijałek z Prudlem. Biało-Czerwoni przygotowali dobrą formę na igrzyska olimpijskie, docierając do ćwierćfinału. W nim po zaciętym boju przegrali 1:2 z Brazylijczykami Alisonem Ceruttim i Emanuelem Rego. Aktualni brązowi medaliści mistrzostw Europy cztery lata później znów mierzą wysoko. W ostatnim sprawdzianie przed IO Fijałek i Prudel dotarli do 1/8 finału Major Series w Klagenfurcie, gdzie 1:2 przegrali z triumfatorami zawodów i jednymi z głównych faworytów zmagań w Brazylii Aleksandrem Samoilovsem i Janisem Smedinsem.

Liderami tegorocznego rankingu World Tour są natomiast Piotr Kantor i Bartosz Łosiak. W tym sezonie Polacy zdobyli już cztery medale. Teoretycznie kibice nad Wisłą powinni być spokojni o występ byłych mistrzów świata do lat 23 w Rio de Janeiro. Podium olimpijskie młodego polskiego duetu, mimo świetnych wcześniejszych wyników, nie jest jednak pewne.

ZOBACZ WIDEO Wszystkie siły na igrzyska, czyli bezpieczeństwo w Rio (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W fazie grupowej mistrzostw Europy kontuzji dłoni nabawił się Piotr Kantor. W Klagenfurcie główny zainteresowany tylko trenował, a w turnieju partnerem Łosiaka był Michał Bryl. O ile o formę drugiego z wymienionych możemy być spokojni (czwarte miejsce wraz z Brylem w Austrii), o tyle dyspozycja Kantora i przede wszystkim możliwość wystawiania przez niego piłek palcami, pozostaje zagadką. Jeśli jednak zdrowie dopisze, Biało-Czerwoni powinni liczyć się w walce o czołową trójkę.

Wśród pań niespodziankę mogą sprawić Kinga Kołosińska i Monika Brzostek. Polki po świetnym początku sezonu później nieco spuściły z tonu, a do tego Kołosińskiej odnowiła się kontuzja kręgosłupa. Urodzona w Lublinie siatkarka po dwóch tygodniach przerwy wróciła jednak do gry. W Klagenfurcie Polki zasygnalizowały zwyżkę formy. Po trzech zwycięstwach w grupie awansowały bezpośrednio do 1/8 finału, gdzie przegrały z Hiszpankami Lilianą Fernandez Steiner i Elsą Baquerizo McMillan, ale po zaciętym spotkaniu 1:2.

Bez wątpienia polscy kibice siatkówki plażowej muszą przygotować się na sporą dawkę emocji. Każdą z trzech par znad Wisły, która wystartuje w Rio de Janeiro, realnie stać na walkę o medale. Faza grupowa turnieju olimpijskiego rozpoczyna się już 6 sierpnia.

Komentarze (0)